Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poprostu,żebydałmispokój.
–Niewątpię–skomentowałzprzekąsem,alenieodszedł.–
Wcentralnejczęści,czyli…tutaj,znajdujesięserceuniwersytetu.
Administracja,biblioteka,stołówka,przychodniaakademicka,gdyby
ktośpotrzebował.
–Janaprawdę…–starałamsięmuprzerwać,aleniezwrócił
natouwagi.
–Zachodnieskrzydłotoakademiki.Czytałaśopodzialenaczęść
kobiecąimęską?–Potaknęłamsztywnogłową,aonkontynuował:–
Coprawdaitakwszyscywszystkichodwiedzają,alepozoryzachować
trzeba.Pozatym…Pokojesąjednoosoboweidwuosobowe,zależy,jak
siętrafi.Sątamteżaneksykuchenne,pojednymnapiętro,pokoje
donaukiczyzabawy,zwanewspólnymi.Anadrugimipiątympiętrze
sąstołydoping-ponga!
Przerwał,poczymsięobróciłiwskazałnaprzeciwległąstronę
budynku.Niechętnieskierowałamwzrokzajegodłonią.
–Wewschodnimskrzydlespędziszpewniewiększośćdnia,totam
sąsalezajęciowe.Przyopisiekażdegoprzedmiotupowiniensię
znajdowaćnumersali.Awłaśnie!Zapisałaśsięjużnafakultet?
–Jakifakultet?–spytałamszczerzezaniepokojona,wracając
doniegospojrzeniem.
Czytałamowszystkim,oczymdotejporymówił,alezupełnienie
pamiętałamjakiegokolwiekzapisuozajęciachdodatkowych.Wgłowie
naprędcewertowałamwszystkieprzeczytanedokumenty,strony
internetoweiulotki,alebezrezultatu.Musiałamtogdzieśprzeoczyć.
Cudownie…Pierwszydzieńzaczynałsiędlamnienaprawdędobrze.
–Niemaproblemu.Wielutoumyka.–Machnąłręką,jakbychciał
mniewtensposóbuspokoić.–Pójdźdosekretariatu.Tamsię
zapiszesz.Schodaminaprawo,późniejdługimkorytarzemprosto.
Szukajdrzwiznumeremstosześć.
Cholerajasna.Marzyłamjużtylkootym,abywskoczyćpod