Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
P
odpowiedział,choćsłyszałamstłumionegłosydwóchkobiet
orazpiątyzapukałamdodrzwi,aleitymrazemniktnie
podrugiejstronie.
Irytacjaurosławemniejużdotakiegostopnia,żemiałamgdzieś,
czymniewyproszą,gdytylkowejdędośrodka.Dlategonacisnęłam
naklamkęibezzastanowieniawkroczyłamdoprzytulnego,małego
pokoikuwypełnionegomnóstwemroślindoniczkowych.Były
dosłowniewszędzieiniezdziwiłabymsię,gdybykażdaznichmiała
imię.
Mówięci,kochana,przezcałewakacjeleżałamplackiem,zero
zmartwień,wszystkopięknie.Agdytylkowysiadłamdzisiajzauta,
zobaczyłamtenpomostprzyplażyi…wszystkowróciło.Pracownica
sekretariatunagleprzerwała,wkońcuzauważywszy,żeniejuż
wpomieszczeniusamezjejkoleżanką,któranalewałakawędodwóch
kubków.Możetenrokbędzielepszy…
Kiwnęławmojąstronęgłową,poczymprzysunęłasięnakrześle
dobiurka.Kółkawydałyzsiebiezduszonyzgrzyt.
Fakultet,jakmniemam…rzuciłainieczekającnamoją
odpowiedź,sięgnęładoszafki.Mówiłamim,żebywreszcienapisali
towielkimiliteraminastronie,alenie,cojamogęwiedzieć.Pierwszy
dzieńijużdziesięciuzagubionychsiępojawiło.No,tyjesteś
jedenasta.
Przyostatnichsłowachwychyliłasięzzabiurka.Spojrzałanamnie,
mrużącoczy,alegdytylkoodwróciłamwzrok,ponowniezanurkowała
doszuflady.
Skupiłamuwagęnakobieciezaniąwyglądałyprawiejaksiostry
bliźniaczki.Taksamospiętewłosy,zapewnekręconenapapilotach,
ieleganckieszaresukienki.Tadrugamiałazwisającenadrobnym