Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ipołożyłcośnamoimstolikunocnym.Topowinno
postawićcięnanogi.IdentycznyzestawpodałemKaśce,
którawyglądałaznaczniegorzejodciebie,ajuż
owłasnychsiłachwsiadładotaksówki.
Poderwałamsię,czegobłyskawiczniepożałowałam.
Kaśkaunasspała?zapytałam,walczączzawrotami
głowy.
Nawetpościeliłaśjejkanapę.
Ciekawe,czyprzedwizytąwłazience,czyponiej.
ZrezerwąspojrzałamnaprzygotowaneprzezKrystiana
śniadanie.Zielonykoktajlijajkowczymśrównie
zielonymniepobudziłymojegoapetytu.
Toszakszukanaszpinakupowiedziałmążbohater,
widzącmojąskrzywionąminę.Twójorganizm
potrzebujecysteiny.Działaodtruwającoiprzyspiesza
metabolizm.
Wolałabymjajecznicęnaboczku.
Tłustejedzenieniepomożenakaca.Zjedz,odpocznij,
weźprysznic.Jawtymczasiedopilnuję,bychłopcynie
weszlicinagłowę.
Dzięki.
Czułam,żepowinnamzrobićcoświęcej,wyściskać
golubchociażpocałowaćwpoliczek,alepopierwsze,nie
miałamnatosiły,apodrugie,niechciałamatakować
mężamieszankąpotu,trawionegoalkoholuitego,
cozostawiłamwłazience.Poczekałamwięc,wyjdzie
nakorytarz,poczymodsunęłamsięodniezachęcającego
śniadaniaisięgnęłampotelefon.Braknieodebranych
połączeńinowychwiadomościtekstowychodrobinęmnie
uspokoił,alenajwięcejtrwogiwzbudzaławemniezawsze
galeriapoimprezowychzdjęćifilmów.
Niematragedii,uznałam,przesuwająckciukiem
poekranie.Pomijającfakt,żenawiększościfotografii
wyglądałamnaconajmniejdziesięćlatstarszą,niebyło
najgorzej.Ot,typowekalendariumzdarzeń:najpierwtrzy