Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Salonbyłpełen,aniechodziłoorozmowęmożliwą
doodbyciaprzyświadkach.Miałamdowyborunasz
apartamentlubkorytarz,gdzieczujneuszywampirów
Gajuszanieprzepuściłybyanisłowa.Sypialniaodpadała,
więcwybrałamkuchnię.Wyłapałam,żeopuściłagoczęść
napięcia,gdywybrałamtenkierunek.Cholera,czy
naprawdęsięobawiał,żewtakiejsytuacjizawlokę
godołóżkaiwykorzystam?
Sięgnęłamdolodówkipobutelkęwodyinalałamjej
dodwóchszklanek.Jednąpopchnęłamwstronęwampira,
którywmilczeniuizpochylonągłowączekałnato,
comammudoprzekazania.
Powiemkrótko,boniemamyczasunawielkie
przemowy.Niezamierzamoczekiwaćodciebieseksuczy
jakichkolwiekusługwykraczającychpozanasze
dotychczasowekontakty.Jeśliniechceszprzebywać
wmoimtowarzystwie,nieobrażęsię.Jeśliniechcesz
braćudziałuwtymśledztwie,powiedzmiteraz,teżsobie
ztymporadzę.Wiem,żemaszzasobąciężkie
doświadczenia,ajaniezamierzamdokładaćcidotego
swoichtrzechgroszy.Niemaszwobecmnieżadnych
zobowiązań,Wawrzyńcupowiedziałamtowszystko
neutralnym,spokojnymtonem,niepopadając
wprzesadnysentymentalizm.
Spoglądałnamniezestrachemwoczach.
Obraziłemcię,Pani,przepraszamszepnął,
anapięciewjegotwarzysugerowałomi,żespodziewasię
uderzenia.Westchnęłam.Naprawdęzbytwielerazy
napotykamnaswojejdrodzeofiaryprzemocy.
Nieobraziłeś.Iniezamierzamcięuderzyć,aniteraz,
aninigdy.Możeszodetchnąć.NiejestemMargo,nie
jestemsadystką.Iniepotrzebujęzmuszaćkogokolwiek
doseksu.
Przygryzałdolnąwargęiwidziałam,żewahałsię,nim
powiedział:
Słyszałem,Pani,żeżywiszsięenergiąseksualną,
maszprawowymagaćodnas…
Przerwałammugestemdłoni.