Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięzRomanem.Mawzwyczajubyćwyjątkowodobrze
poinformowany,więcjeślicośpodobnegodziejesię
gdzieśindziej,będziewiedział.
–Znamtemiejsca.Pójdęzwami,prędzejczegośsię
dowiecie–powiedziałErykdoWawrzyńca,któryprzyjął
tozpewnąulgą.Międzyinnymidlategopołączyłam
gowgrupęzmoimiprzyjaciółmi:podejrzewałam,żenie
byłtypemwojownika.
–Wolałbymiśćztobą,Doro–rzuciłzirytacjąMiron.
–Wiem,kochanie,aleskorowkraczamnaterytorium
innychmistrzów,muszętrzymaćsięprotokołu.Jaimój
Seneszalpasujemydoniego,alejaimójkochanek
zinnegosystemujużnie.Niechcęprowokowaćbardziej
niżtopotrzebne.Potrzebujemyinformacji,niebójek.
Niechętnieskinąłgłową.Znałwampirydośćdługo,
bywiedzieć,żemamrację.Alenadalniemusiałomusię
topodobać.
Wstałamzkanapyświadoma,żenocnietrwawiecznie.
Choćjednozespotkańmusieliśmyodbyćjeszczedziś.
Chciałamteżporozmawiaćzinnymiwampirami
zTrumny.To,żeGajuszoczymśniewiedział,nie
znaczyło,żeniktniemiałżadnychinformacji.
Wielokrotniejużprzekonałamsię,żewampirywtym
gnieździeprzypominająnieconastolatkiukrywająceprzed
rodzicamiswojemałesekreciki.Niepokój,który
wyczuwałamwTrumnie,działałnakorzyść
prawdomówności.Balisięnatyle,byzapomnieć,
żejestemwiedźmąwtrącającąsięwcudzesprawy.
Przekonalisięjużchyba,żenawetjeślitakjest,potrafię
byćteżskuteczna,gdygównowpadawwentylator
iziemiazaczynasiępalićpodstopami.
GdymijałamWawrzyńca,uderzyłamniefalajego
splatanychemocji.Zawszebyłdobrymnadajnikiem,choć
ostatniotrzymałsięnieconadystansimogłamnie
wyczuwaćgoażtakdobrze.Przystanęłamispojrzałam
czujnienamłodszegozmoichwampirów.
–Wawrzyńcu,możemyporozmawiać?–spytałam,
wiedzionaimpulsem.Drgnąłzaskoczony,aleprzytaknął.