Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Łowców,rybakówródśmiały
Koczujetu,aichstrzały
Zbłyskawicąbyigrały,
Ichteżłoby,tenamioty.
Codzieńindziéjterodziny
Zdrowémpowietrzemsięnęcą,
Ichdzieci,ichdziarskiesyny,
Ihożetańcządziewczyny
Nadbrzegiem,kołoogniska,
Którewiatrwzdymalubściska.
Ichtańcaniewidzączbliska,
Rzekłbyś,żeduchysiękręcą.
Takpięknejaknocwpogodę
Ztwarząjakhebandziewice,
Wlśniącéjmiedziswąurodę
Przeglądają,żywe,młode;
Innepodnamiotsięchronią,
Itamzpełnychwymionronią
Białemléko,czarnądłonią
CiągnącWielbłądówsamice.
Wsłonéjkąpiąsięotchłani
Płcizmięszanewjednymtłumie,
Skądżeludziecinieznani?
Niktpowiedziećnamnieumie.
Brzmiąchrapliwieichcymbały,
Natenodgłoskonierżały,
Brzękirżeniesięzmięszały
WOceanuhucznymszumie.
Chmurachwilęwpowietrzuzatrzymaćsięchce.
»Czytu?«Niktnieobjawiłktojéjodrzekł:»Nie.«
IV.
Egipt!ubranywkłosyzłocisteikwiaty,
Wskazałpoleupstrzonejakdywanbogaty.
Zapłaszczyznamipłaszczyzny.
Wrzącypiasekzpołudnia,przestrzeńwódzpółnocy
ChcąsobiewydrzéćEgipt;onświetnyiżyzny
Zdwóchmórzurągasięmocy.
Trzygóry,twórczłowieka,sięgałyobłoku
Marmurowymtrójwęgłemitaiłyoku
Stopypopiołemzasute.