Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wdrugimstadium,winnymznównajciężejchorych,
wstadiumzaawansowanym.Kiedyjużsięichwszystkich
poprzenosi,trzebakonieczniewszystkimzmienić
pościel.Apozatym,wiadomo,podawaćcośdopicia
iopiekowaćsię.Aha,atutajCarolanwskazał
nagórkępociętegonapaskipłótnaznajdzieszcoś,
czymujarzmiszswojewłosy.
Takjest!
Zasalutowałammuajakże!potemchwyciłam
jedenztakichpaskówiweszłamzaUzdrowicielem
dopokojuchorych.
Carolanie,możeotworzyćokno?Nadworze
cieplutko,atuokropnyzaduch!
Maszrację.
Szybkootworzyłjednozwielkichokien,wpuszczając
dopokojucudowneświeżepowietrzeprzesycone
upojnymzapachemkapryfolium.Niestetywchwili,gdy
cudownyświeżyzapachzmieszałsięzpanującym
wpokojuodorem,powstałamieszankapiorunująca.Nie
wiem,jakimcudemudałominierzygnąć.
Nocóż,przedemnąfaktyczniedługi,ciężkidzień.