Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pogłaskałpsapochwili,ogonporuszyłsięzupełnietak
samoimężczyznaskonstatował,żekundel
mazainstalowanywśrodkujakiśautomat,który
powoduje,żepodotknięciugłowykiwamusięogon,iże
niematonicwspólnegoznastrojem,gdyżkudłatą
mordkęnastroszyławielkatęsknota.
Właścicielkapsawróciłapokilkunastuminutach
ipodskakującraznajednej,raznadrugiejnodze,
bywytrząsnąćwodęzuszu,powiedziała,niepatrząc
namężczyznę,jakbyjeszczebyławkąpieli:
Dziękujęzaopiekęnadpsemizamkiem.
Mężczyznauśmiechnąłsięnajłaskawiej,jakpotrafił
iocierająctwarzzpotu,odezwałsięponamyśle:
Jestbardzoładny.
Budowałamgocałeprzedpołudniemruknęła
dziewczynkazajętamorzem.
Mówiłemopsiewyjaśniłmężczyzna,wskazując
gopalcem.Ibardzomilutki,takiwięcejpocieszny.
Dziewczynkazgarnęłamokrewłosyzczoła
iodwracającsięzniechęciąwstronęmężczyzny,amoże
tylkozżalemodprzybliżonejzpowodumgiełkilinii
horyzontu,poktórejjejwzrokzdawałsięprzedchwilą
błądzić,zapytałazaczepnie:
Oczympanmówi?
Całyczasopsie.
Tosukawyjaśniłacicho.
Mężczyznarozłożyłręce,jakgdybyzamierzał
powiedzieć:Niemasprawy,niemasprawy,mojamała,
jaksuka,totrudno.Pochwilizapytał:
No,awoda?
Wspaniała!Terazwgłosiedziewczynkibrzmiała
zachętaiśladuprzejmości.