Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Oma​te​ma​tycezni​ka​nia
Je​żelicisięwy​daje,żeglę​dzę,tozłapsięzacycki
albojaja,albozłapzajajako​gośin​nego.Wszystko
pa​sujetu​tajjakulał[2].
I.Kon​trola
Naj​waż​niej​szejestto,jakdo​brzeprze​cho​dzisz
przezogień.
Przedczteremalatybliskamiosobapopełniła
samobójstwo.Nieczęstootymmówięinadobrą
sprawęwciążniewiem,jakiemamwzwiązkuztym
od​czu​cia.
Toniemabyćopo​wia​da​nie.
Toli​te​ra​turafaktu.
Wiem,żewzwiązkuztymbędzietodlawas
trud​niej​szewod​bio​rze,zacozgóryprze​pra​szam.
Telefonzadzwonił,gdyzrywałemrumianek
wogródkunatyłachdomu.Brzmitomożeckliwie
isielankowo,alechodzioniewielki,miejski,
przydomowyogródek,któryakuratzakwitłnanaszą
przeprowadzkę,ajaniechciałemzmarnowaćtakiej
okazji.Nawetlubięherbatęzrumianku.Wsumienie
wiem,dla​czegosiętłu​ma​czę.
Jednązrzeczy,któraprzyszłamidogłowywkrótce
pousłyszeniutejnowiny,byłopytanie,jakewentualnie
mógłbymprzelaćtonapapier.Jakopisaćsamo
zdarzenieikoszmar,któryjepoprzedził.Wiedziałem,
żekiedyśbędęmusiałtozrobić.Myślałemotym,ale
późniejczułemsięwinny.Niedlatego,żeuważałem,
niepowinienembyłtegorobić,leczdlatego,
żewiedziałem,powinienemuważaćinaczejżenie