Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
4.StawGrudzińskich,lata50.
WPanarodzinnymdomumieściłysiębiura,awobejściumagazynygeesu.Jesienią
izimąludziewoczekiwaniunadostawęwęglatygodniamiwydeptywalipodwórko,pilnowali
miejscawkolejce.
Ojcieczabierałmnietamczasemwramachspaceru.Podścianamiwalałysięszmaty,
workipowapnie,kawałkipapyiżelastwa.Natabliczceprzytwierdzonejdomurubyłnapis:
GminnaSpółdzielniaSamopomocyChłopskiej.Odstawówdochodziłbezustannyszumwody.
Zadomemwstronędrewnianegomostupłynęłarzeka,przetaczającsięprzezstarebeczki,
obręcze,wielkiekołaodciężarówek.WkierunkuośnieżonegoSuchedniowaprowadziły
brudneścieżkiznaczonemiałemwęglowymwynoszonymzgeesunabutach.Zpoczątkiem
wiosnyżycieprzenosiłosięnadstawirzekę,miłośnicywędkarstwaciągnęlinadwodę.
Wzaroślachbiesiadnicypiliwódkęzczerwonąkartkąiwinopatykiempisane.Biedacy
zbieralipokrzakachpusteflaszkiinieślidoskupu.Wletniepopołudniagrobląprzechadzały
sięzakochanepary.Zanimnauczyłamsięłowić,siedziałamustópojcaiwbezruchu
obserwowałamspławik.Tatawychowałsięwemłynie(miejscenazywałosięKozioł,
niedalekoMałogoszczy),nicdziwnego,żeszumwodyiznajomeodgłosywszuwarachbudziły
wspomnienianierazszeptemopowiadałmiodziadkumłynarzuiswoimdzieciństwienad
stawami.Miejscejużnieistniało,dziadkaniezdążyłampoznać.Niewiemdokładnie,
wktórymrokuwypuszczonowodęzberezowskiegostawu,myślę,żewlatach
siedemdziesiątych.Prawdopodobnieniktjejcelowoniewypuszczał,aleteżniedbał
okonserwacjęipuściłazapora(stawidło?).
Berezówodwiedzałamjeszczewielokrotniewdorosłymżyciupodczasspacerówlub
załatwiającwspółdzielniinteresywęglowerodziców.Ostatniąwycieczkępotennieszczęsny
węgielodbyłamprzedwybuchemstanuwojennego,alezdobyłamjedynieinformację,
żemożnakupićwęgielzadolary,jeślibędziedostawa.Wokółzabudowańziałopustką,
tabliczkageesuzniknęła,tylkopodmostem(jużnowym)płynęłatasamarzeka.
Nadowód,żenadPanawodązamoichczasówrozkwitałożycie,przesyłamPanuswoją
szczerbatąpodobiznęzbukietemkaczeńcówwrękachiściskammocnozuśmiechemznad
ciemnegostawu.