Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Stamtąddecydujeszsiępodążyć:
49.
–Gotowe!–słyszyszgłoszaplecami.Odwracaszsięipotężnymkopniakiemwyłamujeszstalowe
drzwi.KorytarzzalewazłotafalaświatłaoślepiającCięnamoment.Wybiegasznazewnątrz,gdynagle
słyszyszzasobąkrzyk.SpoglądaszwtymkierunkuidostrzegaszLiamapadającegonaziemię
bezwładniejakszmacianalalka.Eliminatoryzbliżająsię,więcposyłaszserięwichkierunku.Wtedy
dostrzegasz,żeLiamniejestjeszczemartwy!Poruszaciężkoręką,wktórej,niewiadomoskąd,
pojawiasięgranat.
–Gińcieskurwysyny!–krzyczyostatkiemsił,agdymaszynysątużprzynim,granatwypada
zbezwładnejjużrękiwięźnia.Padasznaziemię.Rozlegasięgłuchy,tłumionyścianamikorytarzahuk,
azjegowylotuwyłaniasiękulaogniaiczarnegodymu.Wstajesziotrzepujeszsięzkurzuigruzu.
Wokółpanujegłuchacisza,tylkowTwojejgłowiesłyszyszjednostajnypisk,któregoniemożeszsię
pozbyćanipotrząsającgłową,aniporuszającszczęką.Zerkaszdokorytarza.PoLiamieniezostałonic,
opróczczarnej,lepkiejcieczyściekającejześcian,ajedynyśladpoEliminatorachtofragmenty
poskręcanegożelastwawalającegosiępokorytarzu.Igdybyśniewiedział,ilebyłotammaszyn,teraz
niebyłbyśwstanietegooszacować.Rozglądaszsiędookołapróbującnadalpalcamiodetkaćuszy.
Stoisznazawalonymśmieciami,gruzamiipordzewiałymikonteneramipodwórku.Wzdychaszciężko
poczymruszaszwdalsządrogę.
Idzieszprzedsiebiekluczącmiędzyposesjami,budynkami,wąskimi,zaśmieconymiuliczkami.
Wjednymzmiejsc,któreuznałeśzawzględniebezpieczne,zatrzymujeszsięiprzysiadasznamoment
byodpocząć.Odpalaszcygaro.
–
John
–odzywasięgłoswsłuchawce.–
Czasdziałananasząniekorzyść.
Wzdychasztylkowypuszczającdymzpłuciwstajeszciężko.
–
Droganapółnoczdajesiębyćbezpieczna.
Przeklinającpodnosemgasiszcygaroichowaszje.
–Jeszczebędzieczaszapalić–myślisz.–Ok,więcnapółnoc.
Przeładowujeszswojezabawkiiwychodziszspomiędzyzagęszczonychbudynkówwprostnaszeroką,
długąulicę,wznoszącąsięmiarowo.Przeoranajestwzdłuższynamitramwajowymi,awokół
poprzewracanychjestkilkawagonów.
44