Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JanSiwmir:ŻABEŁTROJAŃSKIRW2010
CzęśćI:Śmiertelnadawkapoezji
Niemamczymcięzawieźć.Wątpię,byudałomisięruszyćtegotrupa.–Wiktorzak
rzuciłnatrawęodkręconąpokrywęsilnika,kopnąłwoponę,kucnąłprzyskrzynce
narzędziowejiztriumfemwydobyłkluczdoświec.–No!–Podwinąłwyżejrękawyi
ponowniezagłębiłręcewbebechachsamochodu.
–Problemy?Możemógłbympomóc?Prowadzęusiebiefirmętransportowąi
mamkilkanaściedostawczychFordów.–SpacerującywpobliżuTomnachyliłsięnad
pojazdemipochwilirozległosięgromkienshit”.Wnętrzekomorysilnika,
eksploatowaneintensywnieoddwunastulat,nosiłośladyconajmniejdwóchawarii
uszczelekpodosłonągłowicy.Olejspryskał,cosiędało,iteraz,wymieszanyz
kurzem,piaskiem,igliwiemilichowieczymjeszcze,pokrywałczęścigrubą
warstwą.Wiktorzakzapierałsiębutemoobejmęsilnika.Poprzeczkękluczadoświec
wzmocniłpółmetrowągazrurką.Pokilkustęknięciachisiedmiukurwachoporny
gwintpuścił.Właścicieluniósłświecępodświatło.
–Patrzcie,zaspawałopieprzoną!–stwierdziłdziwnieuradowany.Namierzył
usterkę,pozostałouporaćsięzpozostałymiświecami,czyliwymienićjenanowe.
Tylkonależałobyjenajpierwmieć.
–No,brachu,cosiętakgapisz,jakbyśwżyciuświecyniewidział?–zwróciłsię
doWalijczyka,podnoszącgłosistarającsięmówićwyraźniej.–Maszrację:nshit”.
Świecajestfucking.Weźmu,młody,wytłumacz,żejeślichcądziśmiećpozostałe
dwacacka,toktóryśznichmusicięzawieźćdoAugustowatąmaszynką,którą
wczorajprzyprowadziłeś.Najlepiejten,którysięwczorajpluł,żekomórkamunie
działa.Jakmadziałaćbezzasięgu?Jarozumiem,biznesjestbiznes,alesamichcieli
bliskoprzyrody.WnAlbatrosie”mająkafejkęinternetowądlaturystów.Iweźod
AntkaczteryświecedoTransita.
***
–Chciałbympokazaćcizdjęciabocianaczarnego.Wreszciegodopadłem.Nie
będzieszżałował.
24