Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
inoc,ajednakuzupełniałysiędoskonale,jakbybyłydlasiebie
stworzone.PriscillaWangpochodziłazBostonu.Jejrodzice
toadwokaci,którzybynajmniejniebylizachwyceni,żeichcórka
wymyśliłasobiekarieręwizażystkiwNowymJorku.Ilekroć
rozmawiałaznimiprzeztelefon,krzyczelitakgłośno,żesąsiedzi
stukalimiotłamiwsufitigroziliwezwaniempolicji.
ZatoTavia,wysoka,szczupła,zburząblondlokówspływających
naplecy,tańczyławInternationalSchoolofBallet,awwolnych
chwilachdorabiałajakokelnerkawknajpcewLittleItaly.
Napierwszymrokuwcollege’udzieliłyśmypokójwakademiku,agdy
Priscillarzuciłaprawo,obiezTaviąwyprowadziłyśmysięrazemznią.
–Noi?–GłosPriscilliwyrwałmniezzadumy.
–Conoi?–mruknęłamzustamipełnymiburrito.
–Gotowanadzisiaj?Gotowazacząćwreszcieznowużyć?Wybić
sobiezgłowybyłegoBenaipozwolićsobienagorącyonenight
stand?Mówięci,nictakdobrzeniedziałanawspomnieniestarego
penisajaknowypenis.
Parsknęłamprostowmojeburrito.
–Samaniewiem,właściwiepadamznóg.Możejednaklepiej
poprostupójdędołóżka.–Przetarłampiekąceoczy,którychnie
zmrużyłamodcałychdwudziestusześciugodzin.
–Cotakiego?Niewłaściwaodpowiedź!–mruknęłaPriscilla.
Taviaposłałajejsurowespojrzenie,apotemsiędomnie
uśmiechnęła.
–NiepodzielamzdaniaPriscillinatematpenisa,alenaprawdę
powinnaśwyjśćisięrozluźnić.Odbardzodawnanierobiłyśmy
niczegorazem.
Przygryzłamdolnąwargęizerknęłamnakomórkę.Powinnam…
Ach,pieprzyćto.Skinęłamgłową.
–Dobra.Idęzwami.