Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Leaf
Hej,Cox,dzwoniłaAbigail.Spóźnisię,bozpowodufatalnej
pogodyodmówiłyjejwszystkieopiekunkidodzieci.Akuratwszystko
sięuspokoiło.Jeżelidłużejniejestemcipotrzebna,uciekam.
Zajrzałamdokuchni.Mójszefzponurąminąłleżałpodzlewem,
któryprzeciekał,odkądzaczęłamtupracować.
Czekzwypłatązatentydzieńjestwtwojejprzegródce
odpowiedziałmispodzlewu.
Dzięki.Doponiedziałku.AjeżelichodzioMissy…Zawahałam
sięiurwałamnachwilę.Znasztegotypa,zktórymdzisiajwyszła?
Tojejnowychłopak?Wieszcośotym?
Cośzachrobotało,gdyCoxwynurzyłsięspodzlewu.Wytarłręce
wścierkę.
Jakityp?
Zirytowana,zmarszczyłamczoło.
No,tenwysokiblondyn.Zpowoduktóregodoszłodoawantury.
Missywyszłaznim.
Coxzmarszczyłczoło.
Niemampojęcia.Oniczymniewiem.Mniepowiedziałatylko,
żesięźleczuje.Spochmurniałnatychmiast.
Bezradniewzruszyłamramionami.
Jutropracuje?
Tak.
Zadzwoniszdomnie,gdyby…Samaniewiem,spóźniłasięalbo
nieprzyszła?