Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.GAVIN
Tadezdenerwowanymkrokiemprzechadzałsiępokawiarni.
Cocięugryzło?zapytałem.
Mruknąłcoś,biorąckęsjedzenia.
Talaskanaprawdęcisięspodobałapowiedziałem.
Spojrzałnamnie,ajamusiałemsięroześmiać.
Skorojużotymmowa,wpadłemnajejprzyjaciółkę,zanim
tuprzyjechałempowiedział.Leżałaprzywodzie.
Cholera,powinienembyłtambyć.Złatwościąwyobraziłem
sobie,jakwyglądaławbikini;dziśbyłonatowystarczającociepło.
Chciała,żebymwstawiłsięzaniądodał.
Odchyliłemsiędotyłuipoczułem,jaknamojejtwarzypojawia
sięuśmiech.
Naprawdę?
Naszarozmowazostałaprzerwana,gdyprzystolikupojawiłosię
kilkuinnychfacetów.Tematprzesunąłsięnapiłkęnożnąiprawienie
zwróciłemnatouwagi.Rozważałemodpuszczeniejedzenia
iznalezieniepretekstu,byprzejśćnadrugąstronęulicyobokprzystani
nałodzie.Tamwłaśnieznajdowałasięmałapiaszczystaplaża.
ChłopakizaczęlirozmawiaćonadchodzącymSuperBowl1
idopieropotemTadeijaopuściliśmykawiarnię.Jeszczenie
rozmawiałemznimopoprzedniejnocy.
Więc,cosięstałozblondynką?
Mocniejszyuciskwjegoszczęcewzbudziłwemniejeszcze
większąciekawość.
Nic,adokądidziemy?Wybieraszsięzpowrotemnaplażę?
Odpuściłemtematblondynki.Tadenienależałdogadatliwych.
Trzymałwszystkowśrodkuirzadkosiędzielił.
TakpragnąłemzobaczyćMeganwbikini.Onporuszyłten
temat,aterazjaniemogłemjejwyrzucićzgłowy.Tylkożejejtamnie
było.
Idędopokojusięzdrzemnąćpowiedział.
Tegorankabyłjużnawodzie,alejajeszczedzisiajnie
trenowałem.
Dozobapowiedziałemiposzedłemnasiłownię.