Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.GAVIN
Barbyłzatłoczonystudentamiimieszkańcamimiasta.Mójnajlepszy
przyjacieliwspółlokatorTadepieprzyłoczamitęblondynkę–cobyło
kompletnieniewjegostylu.
–Stary,idźzniąporozmawiać.
Chociażzachowywałsię,jakbymnieniesłyszał,ruszyłwjej
kierunku.
Zuchchło
pak.Kimkolwiekbyła,byłaniezłąlaską,alejaknamój
gustzbytniewinna.Zatojejciemnowłosaprzyjaciółkabyładokładnie
wmoimtypie.Wyglądałajakucieleśnienieseksuubranewniebieską
sukienkę.Ileżjabymdałzato,żebysięzniązamknąćwjednym
pokojunaweekend.
–Gavin.
Seksownygłosnachwilęprzykułmojąuwagę.SobowtórCruelli
wróciłpotym,jaksygnały,którewysłaładoTade’a,niezadziałały.
Miałapazury,któremnienieinteresowały.
–MożetyiTadewpadnieciepóźniej,żebysiętrochęzabawić?
Niezrozummnieźle–byławystarczającoseksowna,żebyzrobić
robotę,aleniebyłemzainteresowany.Tadejużwniejzamoczyłinie
zamierzałemiśćwjegoślady.
–Nie,dzięki.
Zerknąłemukradkiemizobaczyłem,żeprzyjaciółkablondynki
używaserwetekdoosuszeniakoszuliTade’a.Odepchnąłemsię
odściany,niedającCruelliczasunaodpowiedź.
Przyjaciółkablondynkicośmamrotała,kiedydonichdotarłem.
–Kochanie,pozwól,żecipomogę–powiedziałem.
Odwróciłasię.Zbliskawydawałasięjeszczebardziej
oszałamiająca.Jejwzrokznówsięprzesunąłitrochęzachwiałasię
nanogach.
–Napraaawdęmiprzykrooo–wybełkotała,chwiejącsię.Była
okrokoduderzeniagłowąwpodłogę.Złapałemjąwpasie
ipodtrzymałem.
–Czymogęzrobićcoś,żebycitowynagrodzić?–powiedziała
doTade’a.
–Amożeprzekonaszswojąprzyjaciółkę,żebyzemną