Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zprzyjacielem,aterazzejdźmizdrogiiwracajdoswojej
wypasionejfury.
Tysonpatrzyłnamniekrzywo,alewidziałam,żecień
uśmiechubłąkałmusięwokolicachust.Mierzyłmnie
wzrokiem,odktóregomomentalniezrobiłomisiętak
gorąco,żeczułam,mojanogarównieżmniepaliła,ale
tochybaniemożliwe,żeprzezniego,prawda?Zerknęłam
wdółizebrałomisięnawymioty,wcześniejpod
wpływememocjinawettegoniezauważyłam,alemoje
kolanaprzypominałytarkę,azjednegościekałagęsta
strużkakrwi.Tysonpowędrowałzamoimspojrzeniem,
azjegoustwydobyłosięwestchnienie.
Nonieźlepowiedziałjeszczetegobrakowało.
Chodź,zawiozęciędodomu,atyzwróciłsiędoDylana
możeszjechać,itakniepomagasz,zachowujeszsię,
kurwa,jakjakiśstatysta,anieprzyjaciel.
Dylanpopatrzyłnanasijużchciałsięodezwać,jednak
japokręciłamgłową,naznak,byniepróbowałsię
przeciwstawiaćTysonowi.Wszkolekrążyłyróżnepogłoski
ojegowybuchowymcharakterze,więcwolałamnie
sprawdzać,nacogostać.
Dylan,będziedobrze.Tysonmieszkanaprzeciwko
mnie,zadzwoniędociebie,jakdotręnamiejsce.
Natesłowachłopakwsiadłnaswójrower,rzuciłokiem
wmojąstronę,jakbypragnąłupewnićsię,czywszystko
OK,poczymodjechał.
No,niezłegomaszprzyjacielazakpiłTyson.
Nawetgonieznaszodparłamhardowięcnie
wypowiadajsię,proszę,najegotemat.
Iniechcęgoznać.Słowemsięniezająknął,bystanąć