Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jużprzepoconądługąpłóciennąkoszulęigaciewiązanenałydkach.
Wzdrygasię,odczuwająclekkichłód.Ogieńwpiecukaflowymjuż
wygasł,HieronimJungerniepofatygowałsięzadbaćopodsycaniego;
famulusamusiałozająćcośważnego.DoktorKopernikszybkosięga
powełnianypledleżącynakrześleiwstawszy,okrywasięnim.
Ostrożniestawiająckroki,przechodziszybkodogabinetu,skąd
mawidoknapodwórze.
Atamscenajakbyprostozrzewnejskandynawskiejsagi,zarówno
chwytającazaserce,jakiniepokojąca.
Naziemipółklęczy,półsiedziIda,którarazwyjejakwilk,raz
lamentujeniczympogrzebowapłaczka.Kołyszesię,jakbyugniatała
ciasto.Dłoniewszarychfilcowychjednopalczastychrękawicach
uderzająrazporazwziemię,alewruchutymniemaanikrzty
żywotności.Brunatnorudafutrzanaszubazprzecinanymirękawami
tworzynabiałejtrawieporozrywanymagicznykrąg.Kaptur,zsunięty
nakark,odsłaniajasnyczepieczdobionyfalbankami.
WimięOjcaiSyna,iDuchaŚwiętegoszepczedosiebie
astronomiczyniznakkrzyża.NiechmiłosierdzieBożetrzymanad
namipieczę.
Obokrozpaczacejdwudziestoośmioletniejdochodzącejdziewki
stoisłużbaKopernika:Wojciech,ówtowarzyszwielupodróży,równie
staryjakMikołaj,iczterdziestoparoletniHieronim,ikucharkaHelga
Wax,góralka,którapolatachswejniedoliodnalazłaastronoma
naWarmii.Zniedalekiejprzestrzenispowitejlekkąmgłąnadciągateż
stróżJakubnazywanyWichrem,rówieśnikmłodszegosługiKopernika
(starydozorcakatedralnyEmerykpożegnałsięztymświatemmiesiąc
temu).BiegnieteżwracającaztarguIrmina,niemal
sześćdziesięcioletniakucharkaprepozytaPłotowskiego,przełożonego
kapituły,iRoch.KiedyśnosiłprzydomekMałyRoch,alepewnego
rankaoznajmiłwszemwobec,żemałyjużniejest,jeśliwięcktośchce
cośdodawaćdojegoimienia,niechwstawiasłowo„duży”.Istotnie,