Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Wojciechu,anapewnotyśdobrzewszystkosprawdził?Bojeśli
dobrze,tobardzojestźle.–WgłowiedoktoraMikołajaszalejąbure
myśli,najgorszeprzypuszczenia,alezniczymsięniezdradza.
Sługakręcigłowąiwzruszaramionami.
–Kochanydoktorze,możewzrokmójnietakjużostry,aledam
sobieoczywydłubać…Jednegożempewien,nikogoobcegotambyć
niemogło.
–Itojestnajgorsze.
–Aczemużto?–Zafrasowanyfamulusmarszczyczoło.
Kopernikbijesięzmyślami,niewie,czywyjawićsłudzeswoje
podejrzenia,alemusicośpowiedzieć.
–AjakżeIdasięczuje?
–Terazjużlepiej.GorzałkąHelgająnapoiła.
–Aha…nodobrze…AjaksięostatnioIdazachowywała?Kiedy
powiłaipotem…
–Smutnejejżycie.Bezchłopa.Aletosilnababa,jakośsobie
radziła.Dodziś.Wzeszłymtygodniutubyła,zHelgągwarzyły,panią
Annęwspominały…Aczemudoktorotopyta?
–Ciekawośćtocnotauczonegomęża.
Słychaćmocnekrokinaschodach.
MikołajpróbujewczućsięwsytuacjęIdy.Wie,żejednodziecko
jużstraciła,poroniła,Bógtakchciał.Anadodatekodparumiesięcy
jestwdową,Igorutonąłpodczassztormurazemzkilkomarybakami.
Zostawiłjązbrzuchem,Idazostaławięcprzyjegorodzicach.Aci
ponoćterazdoGdańskawyjechali.Samiusieńkawtymnieszczęściu.
Oj,zadużotegonajejmłodągłowę.Czynapewnotakdobrzesię
trzyma,jakmówiWojciech?
–Jamjest–meldujesięHieronim.
–Usiądźmy,panowie.–Kopernikwskazujerękąławę.–Musimy
sprawędogłębnierozważyć.Adrem.Trzymożliwościmamy,