Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
węgieldrzewny,destylujądziegieć,wytwarzająpotaż35zpopiołuczy
teżwyrabiająsmarywykorzystywanewwozachkołowych,
nastatkach,wmechanizmachzamkowychwrótlubnapłozachsań.
Budnicyżyjąwśródgęstwy,wykrotówibagienwbylejakskleconych
budach.Czasemnieopuszczająswychterenówprzezcałeżycie.
Oniprzeciezawszeostrożni,ostrzegaćnietrzebadecyduje
astronom,asłużebnykłaniasięiwychodzi.
Biskupdrapiesięprzezchwilęposzyi,cogospodarzdostrzega,ale
zwracawzrokkupotrawomnastole;dobrzewie,żeówodruchowy
gestprzyjacielaświadczyotym,zarazporuszonybędziejakiściężki
temat.
OhomyśliMikołajpewniektoznowujakiebluzgiomnie
wpolewypuścił.
Gieseprzełykaślinęimówi,ściszającgłos,jakbysiębał,żesługa
stoizadrzwiamiinasłuchuje:
Posłuchaj,Mikołaju,tematzmienię,bomsytuacjązmuszony…
WieścizLidzbarkamam,biskupJanznowumnieociebiewypytuje.
Jakbypodejrzewał,żeAnnadociebiewróciła.
Jeszczemusięnieznudziło?!fukaMikołajinerwowoacz
delikatniestukaswojąłyżkąwcynowytalerz.Takąwytrwałośćpod
niebiosawychwalaćtrzeba.
Ejże,Mikołaju!Gieseuśmiechasięstrofującoinachwilę
prostujeplecy.Takazłośliwośćtwejnaturzeprzecieobca,
niespodobna.Dantyszekmożemęczący,irytującyjest,alemuraczej
współczućtrzeba,niezaśnaniegosięgniewać.Oncięlubiiceni,
mniepewnoteż,iufanam.Wimięnaukipozwalałnam
naspiskowaniezluteraninem.Niestety,Scultetinapsułmusporokrwi
ainszehumoryteżzepsuł,takibłyskotliwy,atakilekkomyślny,jak
jakiśszlachciurazzaścianka.
JagłupotiwystępkówAleksandrabronićniezamierzałeminie
zamierzam,aleuważaćzawszebędę,żewinygonićnależy,alebronić