Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odlatujeszdodomu,prawda?
–Tak–odparłazesmutkiem.Pierwszyrazwswojej
karierzeżałowała,żewyjazdniezostaniewydłużony
oparędni.Nieoszukiwałasamejsiebie;wiedziała,
żetowszystkomazwiązekztymszaleniemiłym
irównieprzystojnymWłochem.
–Jakwięcbrzmitwojadecyzja?
–NajpierwmuszęsięskonsultowaćzCoral.
Przechyliłniecogłowęiuśmiechnąłsiędoniej.
–Maszmojąwizytówkę.Znajdziesznaniejmójnumer
telefonu.Zadzwońdomnie,kiedyprzemyśliszmoją
propozycjęiprzedyskutujeszjązCoral.–Rzuciłokiem
nazegarek.–Jeślisięzgodzisz,mógłbymprzyjechać
powasokołodziewiątej,apotemzabraćgdzieś,gdzie
nigdy,przenigdysamebyścienietrafiły.–Nagle
dotknąłjejramienia.–Niepogniewamsię,jeśli
wybierzeszspokojnyodpoczynekiwcześniejszepójście
dołóżka.Możeszbyćpewna,żezdarząsięjeszczeinne
okazjedowspólnegowyjścia.
GdyEmilywróciładopokojuhotelowego,przywitała
jąniezdrowopobudzonaCoral.
–Poderwałmniefacet!–krzyczała
rozentuzjazmowana.–Zaprosiłmniedziśnakolację!
Emilyusiadłanabrzegułóżkaipoprosiła:
–Oświećmnie.Zamieniamsięwsłuch.
Coralopowiedziałajej,żepopołudniuzeszłanadół
dorecepcji,abypoprosićofiliżankęgorzkiejherbaty.
Taksięzłożyło,żezmianęmiałwtedyNico,przystojny
Włoch,zktórymobiekilkarazyjużrozmawiały.Tym
razemzaproponowałCoral,żeoprowadzijąpoRzymie
ipokażemniejznaneatrakcjeturystyczne.Zgodziłasię