Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
go,aleprzedewszystkimintrygowała.Wyczuwałwniej
cośnieuchwytnego,trudnegodozdefiniowania,lecz,
jakprzypuszczał,będącegojednymzgłównych
elementówjejosobowości.Chciałjąpoznaćbliżej.
Owielebliżej.Dowiedziećsięoniejwszystkiego,
jednocześnieniezdradzajączbytwieluinformacji
osobiesamym.Znowumyślęoprzeklętejprzeszłości!
–skarciłsięwduchu.Zapaliłsilnikiruszyliwąskimi
uliczkamiwstronęcentrum.
Emilynaglezdałasobiesprawę,żeobustronne
milczenietrwajużkilkaminut.Postanowiłajewreszcie
przerwać.
–Pewniesiędzisiajstrasznieprzezemniewynudziłeś
–rzuciła,nadalczującwyrzutysumienia,żezupełnie
bezinteresowniepoświęciłjejcałydzień,wożąc
pomieścieitowarzyszącpodczassłużbowychwizyt.
–Rzadkosięnudzę–odparłodrazu.–Aakurat
dzisiajnienudziłemsięaniprzezsekundę.Cieszęsię,
żedoczegościsięprzydałem.
–Częstotorobisz,prawda?Toznaczypomagasz
ludziom–powiedziałazuznaniem.
Wzruszyłramionami.
–Acóżwtymwyjątkowego?–zapytał,bagatelizując
całąsprawę.–Chcesznajpierwpójśćnakrótkispacer
czyodrazuzjeśćkolację?
–Wolałabymnajpierwzjeść,apotemspalićposiłek
podczasspaceru–dodałazgodniezpopularnąkobiecą
filozofią.
Giovanniuśmiechnąłsiępodnosem.
–Twojeżyczeniejestdlamnierozkazem.
Zaparkowałsamochódnajednymzestrzeżonych