Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pomieszczenie.Byłoprzestronneinowoczesne.Każdy
bymarzyłotakimapartamencie.
Giovanniwróciłiukląkłprzyniej,delikatnie
dotykającjejkontuzjowanejnogi.
Możeszniąporuszać?zapytałztroską.Przyjrzał
siędokładnie.Paskudnaopuchlizna.
Jestempewna,żetoniezłamaniepowiedziała
zprzekonaniem.Takjakwiłam,toniepierwszy
raz.Chybapoprostuznowuskręciłamsobiekostkę.
Przepraszam,żekolejnyraznarobiłamcikłopotu…
Toprzecieżnietwojawina.Tobyłwypadek.
Przezkilkachwilsubtelniemasowałjejstopę,
rytmiczniegładzącdużymi,ciepłymidłońmi.Nagle
zmarszczyłbrwiioświadczył:
Tonicniepomoże.Muszęcizrobićokład.
Wstałiposzedłdokuchni.Emilywykorzystałaokazję,
bydokładniejprzyjrzećsięwnętrzu.Nosiłowyraźne
znamionamieszkaniamężczyznypanował
tuminimalizm,pustaprzestrzeńikompletnybrak
ozdób,pomijająckilkazdjęćwramkach,którestały
nawielkimbiurkuzmahoniu.NajednymzezdjęćEmily
dostrzegładwiemałedziewczynkiwstrojach
kąpielowych,nainnymjakaśrozmazanapostać
obejmowałazakarkpsa,natomiastnajwiększa
zfotografiibyłaportretempięknej,ciemnookiej,
uśmiechniętejdziewczyny.Napewnobyładla
Giovanniegokimśwyjątkowymjednązjego
narzeczonych?Pochwilidostrzegłaichwspólnezdcie:
Giovanniobejmowałmłodąkobietęramieniem,aona
patrzyłananiegozuwielbieniem…
Wróciwszy,wręczyłEmilyszklankęchłodnejwody.