Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przypatrującsięJungowi.Niemogłasobieprzypomnieć,gdzie
gospotkałaidlaczegojegonazwiskozapadłojejwpamięć.
–Pieniądzetrzebabędziewpłacićnawskazanekontourzędu
wojewódzkiego.
Danielowisięwydawało,żejejkoleżankamrugnęładoVanessy
KulschmannalbodoMedinyStonogi,bosiedziałyoboksiebie.Może
którąśznichznała?
–Decyzjępańzaskarżędosądu!–zawołałNowakowski.Imniej
pewnymgłosemdodał,żetosamopowinnizrobićpozostaligoście
profesora.
Żebyświedział,prowincjonalnymecenasie,ocotuchodzi,
nabrałbyśwodywusta,pomyślałaokularnica.