Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iśrodowiska…vouscomprenez*,nieoskarżammegobiednegoojca.
Pił,grałwkarty…brałłapówki…Matkazaś…cotumówić!Bieda,
walkaokawałekchleba,świadomośćwłasnejnędzy…Ach,niech
mniepanniezmuszadoprzypominania!Musiałamsamasobietorować
drogę…Potwornewychowaniewinstytucie,czytaniegłupich
romansów,błędymłodości,pierwszanieśmiałamiłość…Awalka
zotoczeniem?Okropne!Awątpliwości?Amękirodzącejsięniewiary
wżycie,wsiebie?…Ach!Panjestliteratemiznanas,kobiety.Pan
zrozumie…Nanieszczęściejestemnaturąszeroką…Oczekiwałam
innegoszczęścia!Pragnęłambyćczłowiekiem!Tak!Byćczłowiekiem,
wtymupatrywałamszczęście!
Cudownaszepczeliterat,całującrękękołobransoletki.Nie
paniącałuję,uroczaistoto,leczcierpienieludzkie!Pamiętapani
Raskolnikowa?Ontakcałował.
OWaldemarze,byłamspragnionasławy,rozgłosu,blasku,jak
każdapocoudawaćskromnisięjakkażdanietuzinkowanatura.
Pożądałamczegośniezwykłego,niekobiecego!Ioto…ioto…nawinął
sięnamejdrodzebogatystaruszek,generał…Zrozummniepan,panie
Waldemarze!Przecieżtobyłaofiara,byłotowyrzeczeniesięsiebie
niechpanzrozumie!Niemogłaminaczejpostąpić.Wzbogaciłam
rodzinę,zaczęłampodróżować,pomagaćubogim…Ajakcierpiałam,
jakniedozniesieniawstrętnebyłydlamnieobjęciategogenerała,
chociaż,trzebamutoprzyznać,wswoimczasiewalczyłmężnie.
Bywałychwile…okropnechwile!Alepodtrzymywałamniemyśl,
żestaruszekdziś-jutroumrze,żezacznężyć,jakchciałam,oddamsię
ukochanemuczłowiekowi,będęszczęśliwa…Amamtakiego
człowieka,Waldemarze!Bógświadkiem,jesttaki!
Damaporuszagwałtowniewachlarzem.Twarzprzybierapłaczliwy
wyraz.
Aleotostaruszekumarł…Zostawiłmicoś-niecośijestemwolna
jakptak.Terazmogłabymżyćszczęśliwie…Czynietak,