Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
głosuwiązłwgardle.Zerwałasięzkrzesłaipodbiegła
dookna.Postałatammożesekundęiwróciła,
bybezradnieopaśćzpowrotemnataboret.Niebędę
mieszkaćztym...ztym...Brakowałojejsłów.Nie
będęijuż!
TeżtegoniechcęwykrztusiłaztrudemTeresa.
WprawdzieBogdannigdy,przenigdyniepodniósłręki
nacórkę,nawetniekrzyknąłnamałą,apretensje
iposzturchiwaniażonyzdarzałysięwyłącznie,gdybyli
zesobąsamnasam,mimotoJuliaświetniezdawała
sobiesprawę,codziejesięwdomupodczasjej
nieobecności;imbyłastarsza,tymbardziej.Niedałosię
wytłumaczyćnieszczęśliwymprzypadkiemkażdegosińca
czyotarcia,pojawiającychsięcochwilęatonaszyi
mamy,atopodokiem.Teresakryłaswojegooprawcę,
najpierwprzedteściamiicórką,późniejtylkoprzed
ostatnią,alepopewnymczasiewszyscydomownicy
wiedzieliowyczynachBogusia.Tojegomatkanamawiała
synową,bywreszciezgłosiłatonapolicję,aleTeresa
wytrzymywała.Dlaczego?BoBoguśbdobrymojcem.
Aprzynajmniejtaksięjejzdawało.
Niebędęmieszkaćztatą.Niespędzętuznimani
jednegodnia.Rozumiesz?Julkakolejnyrazwstała,żeby
podejśćdokuchenki.Nastawiłapełnyczajnik,odkręciła
gaziwspartapośladkamioblatszafki,patrzyła
nazupełniebezbronnąijeszczebardziejbezradnąmamę.
Wszystkowniejkrzyczało,gdypomyślała,żeojciecznów
zaczniesięnadniąznęcać.Aterazdopierobędziemiał
powody,wszakmamawzięłaznimrozwód.Zaraz
pozaocznymogłoszeniuwyrokuzadzwoniłdodomu
iodgrażałsię,żekiedyskończyodsiadkę,policzysię
zTereskąipokażejej,cotoznaczyporzucaćmęża.
Mamo...