Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
Ludziepowoliopuszczaliplac,jednizadowoleni,inninieco
rozczarowaniuroczystązmianąwartyprzedpałacem
Grimaldich.Julianiestetynależaładotejdrugiejgrupy.
Specjalniewstałabardzowcześnie,bydotrzećtutaj
naczas,inawetpokusiłasięonagraniefilmiku
telefonem,aleplan,żebywstawićgonaFacebooka,
upadł.Uznała,żeniewarto.Skorozmianawartynażywo
niewywarłananiejwiększegowrażenia,tymbardziejnie
zrobitegofilm.Powoliprzespacerowałasięwstronę
jednejzwąskichuliczek,byskryćsięwcieniu,akiedy
napotkałapierwszyszyldinformujący,żewtymmiejscu
możnanapićsiękawy,weszładośrodka.
Oczywiścienieusiadła,zanimniesprawdziła,ile
kosztujekawawtymuroczymiprzytulnymlokalu.Kujej
zdziwieniumaławłoskakawiarenkaSaluteserwowała
napojewcałkiemznośnychcenach,Juliazłożyławięc
zamówienieizajęłamiejsceprzyrówniemałymstoliczku.
Niemogłaoprzećsięwrażeniu,żewczasienagrywania
filmikucośjejumknęło,dlategowyjęłatelefon
iskrupulatnieprzeglądałanagranie,próbującodgadnąć,
cochciałajejpodpowiedziećintuicja.
Kawabyłaprzepyszna,jakmożnasiębyłospodziewać,
inapewnopomogławlepszejkoncentracji,alenawet
toniesprawiło,żeJuliawpadłanaprawidłowytrop.
Raczejtotropwpadłnaniąikiedypodniosłagłowę,
byspojrzećnakogoś,ktostanąłprzyjejstolikuigłębokim
męskimtembremzadałpytanie,czymożnasięprzysiąść,
naglewjejgłowiekliknęłamałazapadka.Bingo!Poczuła,