Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
„BiegnędotelefonuirytowałsięBolesławPrus.Dyń,
dyń...Jestem[odzywasięktośz]»Kuriera
Warszawskiego«(…)CzyżyjepannaWisnowska?Żyje,
niechwasdiabliporwą,jużpytasięosiemdziesiąty.Tak?
Osiemdziesięciupytasięozdrowie?Jakrękąodjął
straciłemżyczliwośćdlapięknejmęczennicy.Swojądrogą
muszęzrobićcośzewspółczuciem,którenabrzmiało
miwpiersi”11.
SalonpannyWisnowskiej
Mariainwestowałatakżewsiebieuczyłasięjęzyków
obcych,brałalekcjegryscenicznej.Wswoimmieszkaniu
zorganizowałacośwrodzajusalonu,alezapraszała
niemalwyłącznieosoby,któremogłypomócjej
wkarierze.Oczywiściebylitowyłączniemężczyźni,gdyż
znajomościzkobietaminigdyjejnieinteresowały.Bywali
uniejdziennikarze,literaci,plastycy,atakżerosyjscy
oficerowie.Wyraźniejednakoddzielałaposzczególne
grupyznajomych,dbającoto,byniedochodziło
doprzypadkowychspotkańRosjanzPolakami.
Gościprzyjmowałaubranadośćswobodniejak
naobyczajeepoki.Zregułybyłytostrojeorientalnelub
antyczne,czasamizwiewnypeniuar.Najczęściej
odsłaniałałydki,cobardzopodobałosięgościom,wśród
którychniebrakowałojejkochanków.
Wtymczasiedalekoodeszłaodideałówgłoszonych