Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pociągiemistatkiem.
AlemówiłeśprzypomniałsobiePéterżespotkałeśMárię
wdrodzenastację.
WdrodzezestacjipoprawiłgoGábor.
Aha,totosamo.
Chybawiesz,ocomnienajpierwspytała.
CzyniedostaliśmylistuodHonzy?domyśliłsięPéter.
Igen.***
***
**Gáborpokiwałzesmutkiemgłową.Wierzmi,
onajestwnimzakochana.
Napoczątku1940rokupanBízekznalazłdobrzepłatnąpracę
wzakładachzbrojeniowychwBrnie,alatem,kiedyrozwinęłasię
produkcja,zatrudnionowfabrycerównieżjegożonę.Musieli
wprawdziepracowaćnazmiany,alewkońcurodzinamiałatyle
pieniędzy,ilepotrzebowała.
Wniedzielępierwszegowrześniaobojerodzicemieliporanną
zmianę.
DziśjagotujępowiedziaładoHonzyJitkawięczbierajsię
iznikaj.Chcęmiećspokój.Niewracajwcześniejniżodwunastej.
Jawohl,HerrKommandant!***
***
**Honzaspoglądałwrogo
nasiostrę.
Masz,możeszpójśćdokinadałamumonetęiwypchnęła
nakorytarz.
Honzazrękamiwsuniętymigłębokowkieszeniechodziłpoulicach
Brna.Dorozpoczęciapierwszegoseansuwkiniebrakowałojeszcze
dwóchgodzin.
Zaczęłosiąpić.Honzaukryłsięwkościeleiprzeczekałtamprzez
niemalcałąniemieckąmszę.
Kiedywyszedłnaulicę,byłojużpodeszczu,alenaniebiewciąż
kłębiłysięciężkiesinoniebieskiechmury.Poszedłwstronękina.Nagle
zaczęłypadaćdużeizimnekrople.KoszulaHonzybyławkrótce
całkiemmokra.Strużkiwodyspływałymuzwłosównaoczy.Było
mucorazzimniej,wzwiązkuzczymnajednymzeskrzyżowań
postanowił,żeniepójdziedokina,alewrócidodomu.
Kiedywszedłdomieszkania,usłyszałcośzzazamkniętychdrzwi
sypialni.Jękiiwestchnienia.Przestraszyłsię,żejednozrodziców
poczułosięźlewpracyimusiałowrócićdodomu.Jużmiałrękę
naklamce,kiedyzarejestrowałobcegłosyiniemieckiesłowa.
Nochmal!Nochmal!MitderZunge!