Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
proszącegopsiaka.
Dodiabła,czydziewczynaniemusirobićseksownej
miny,żebybyćzachwycająca?!Uważaj,chłopie!Robi
sięniebezpiecznie.
–Dobrze,damcispokójjeśliprzyznasz,żejestem
pociągający–zaproponowałem.
–Musiszszantażowaćdziewczyny,żebytoprzyznały?
Żalmicię–odpowiedziała,udającwspółczucie.
–Świetnie,zostawmytonarazie,alezałożęsięztobą
odwadzieściadolarów,żedziśwróciszzemnądodomu
–oświadczyłemzniezachwianąpewnością,krzyżując
ramionanapiersi.
Roześmiałasięipokręciłagłową.
–Skończmyjużztymflirtowaniem,tymbardziej
żejestmężczyznawmoimżyciu,którydajemiwszystko,
czegopotrzebuję.
Uśmiechnęłasięszczęśliwa,rysytwarzyjej
złagodniały.Poczułem,jaknarastawemnie
irracjonalnazazdrość.Rosiebyłazabawna,piękna
iwymagająca.Napewnochciałbymsięzniąwidywać,
aleniewyglądałanadziewczynę,któraoszukiwałaby
swojegofaceta,zatemnaprawdęniemiałemuniej
żadnychszans.
–Och–westchnąłem,starającsięnieokazywać
rozczarowania.
–Przykromi.Aleprzecieżpowiedziałamciprzed
kolacją,żeniejestemzainteresowana.–Popatrzyła
namnieprzepraszająco.
Mimowszystkowojownikwemnieniezamierzał
jeszczeskładaćbroni.
–Niemaproblemu,cieszmysięjedzeniem.Możeuda