Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Możetorzeczywiściejestmanekin?–zastanawiałasię
nagłosMaren.
–Miejmynadzieję–odparłkomisarz.
Zatrzeszczałaradiostacja.
–Dokonaliśmyobserwacjiwzrokowej.Schodzęnadół.
Bocznedrzwihelikopterarozsunęłysięiratownik
przymocowanylinądowciągarkiopuściłsięnateren
osuwiska.Przezchwilękołysałsięjakwahadło,zanim
niepewniepostawiłstopynaziemi.
Komisarzprzyłożyłlatarkędooczuizobaczył,
żeratownikwylądowałnawłaściwymmiejscu.Odsunął
kilkagałęziidesekizbliżyłsiędobadanegoobiektu.
Potempowiedziałcośdomikrofonuprzymocowanego
dohełmu.Chwilępóźniejmeldunekzostałprzekazany
dalejprzezpilotaśmigłowca:
–Potwierdzam
mors
2.
–Przyjęłam–odparłaAdaWorren.
Marenniezrozumiała,ocochodzi.
–Znalezionozwłoki–wyjaśniłWisting.
Oddałpolicjantcelornetkę.
Zhelikopterazostałspuszczonynowyratownik,
wyposażonywdwiełopaty.Nawetbezlornetkikomisarz
widział,jakodkopująciało,usuwającziemię,glinę
iresztkistałychelementów.
Następniespuszczononoszekubełkowe,naktórych
położonozwłoki.Jedenzratownikówprzytrzymywał
nosze,gdytransportowanojedoczekającychnieopodal
policjantów.Odpiąłjeisiebie,awtedyśmigłowiec
zawróciłpodrugiegoratownika.