Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doczarnegożebraka,wsunęłamuwrękępieniądz,aonsięzrozkoszą
uśmiechnął.
Potemmłodadziewicabojaźliwienaganekspojrzała,alekki
rumieniecnajejlicawystąpił.
Kochago!...
.pomyślałsobieCarral.
Ksawerypomimowolnieręcezłożył.
PoczemMistressBlowter,boabybyćdamądotowarzystwa,trzeba
konieczniebyćAngielką,podniosłaoczywgórę,aletotylkowchęci
przypatrzeniasiępogodzie.
Niebo,którebyłoczysteprzezdzieńcały,okrywałosięwłaśnie
chmurami,ikropledeszczuspadaćzaczęły.Angielka,przybrała
strwożonąpostać,iprzebiegałaplacniespokojnymwzrokiem.Jedna
tylkodonajęciastałakaretaitoprzydrugimkońcuplacu,astangret
siedzącnakoźle,spałichrapałdoskonale.
Todobrze!rzekłCarralpółgłosem.
PodczasgdypannadeRumbryeznajdujesięnanabożeństwiepod
dozoremsłużebnicy,paniMargrabina,jejmacocha,przejeżdżasię
polaskukabryoletemMargrabiego,którympowozipanAlfreddes
Vallées,jegopasierb.Tojestwporządku!Margrabiazcórkąpowinien
chodzićpiechotą,lubjeździćwnajętympowozie.
Irzeczywiścieniebyłoinnegośrodka.
Młodadziewicaweszłapodwystawę,aMistressBlowter,
zchwalebnągorliwościąbiegałaswemiangielskiemidługieminogami
pomokrymbrukudlawyszukaniapowozu.
Mójnajdroższy,rzekłwówczasCarral;nieczyńsobieżadnego
przymusu,jaodchodzę.
Iwszedłdopokoju.
Tłumsięrozszedł.PrzykościelestaltylkojeszczeżebrakMurzyn.
Heleno!...
.poszepnąłbardzocichoKsawery.Młodadziewica
podniosłaoczy,awidząc,niktinnynagankujużsięnieznajdował,
dałaznakradosnyiszybkonastępującewymówiłasłowa:
Przyjdździśwwieczór.
Alekaretaspieszniesiępobrukupotoczyła,nieszczęsny
młodzieniecniemógłsłówtychdosłyszeć,chociażsięwychylił
idobrzeuszunadstawił.Helenazamilkła,boMistreesBlowtersię
zbliżała.
Ksaweryzgniewemzawołał:
Cóżonawymówiła?
Przyjdździświeczór,wymówiłgłosempoważnymstojącypod
oknemMurzyn.