Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żeichcelemjesttylkopomocwkoncentracji,ajednakbez
właściwegozaklęciaLilaczułasięgłupia.Byłajedynieszaloną
dziewczynągadającądosiebiewciemnościach.Potrzebowałaczegoś
iwyobraziłasobie,żetakimrodzajemzaklęciamożebyćwiersz.
Aprzynajmniejbyłczymświęcejniżtylkosłowami.
„Tygrysie,błysku”…wymamrotałapodnosem.
Nieznałazbytwieluwierszyżyciezłodziejkiniełączysię
zbadaniemliteraturyaletenwierszBlake’aznałanapamięćdzięki
swojejmatce.Niepamiętałazabardzotejzmarłejponaddekadętemu
kobiety,leczpamiętałanoce,kiedyzasypiałaprzyPieśniach
niewinnościidoświadczenia.Subtelnarytmicznośćgłosumatki
kołysałajakfaleuderzająceołódź.
Wypowiedzianesłowawierszaukołysałyteraz,takjakwtedy,
uciszyłynawałnicę,któraszalaławjejgłowie,ipoluźniłyucisk
wpiersi.
„Wgąszczachmroku”…
Jejdłonieogrzewałysię,kiedysnuławpowietrzuwiersz.Nie
wiedziała,czyrobitowsposóbwłaściwy,czywogóleistniejecoś
takiego,jakwłaściwysposóbgdybyKellbyłtutaj,prawdopodobnie
twierdziłby,żeistniejetakametoda,imęczyłbyLilę,
byopanowała,aleKellatuniebyło,więcuznała,żeistnieje
więcejniżjednadrogadowykonaniategozadania.
„Jakażtootchłańniebodległa”…
Byćmożemoctrzebapielęgnować,jakpowiedziałTieren,alewszak
niewszystkorozwijasięwogrodach.
Wieleroślinrośniedziko.
Aonazawszemyślałaosobiebardziejjakoochwaścieniżjako
okrzewieróżanym.
„Ogieńwźrenicachtwychzażegła?”*