Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Norazaczęłaszczekaćjakopętanaizagłuszyłanaszczęścietowszystko,codziadekz
mamąmielimiwtymmomenciedopowiedzenia.Amielisporo,aleprzecieżodbardzo
dawnaznałemtojużnapamięć.
NaschodachwpadłemnaZawistowskiego.Wpadłemostro,ażsięzachwiał.
—Hamuj!Chceszmi,bałwanie,żebrapołamać?
—Tobienie.Alemówięci,jakmnienosi!Żebymjagoterazdopadł!
—Kogo?Spotkałemtwojąsiostręprzeddomem...
—Notoco?Toco,żespotkałeś?Comnietoobchodzi?Iniepytajgłupio,kogo,bo
dobrzewiesz!
—Kochanietymoje,przestańsięnamniewydzierać,bocięzrzucęnatwarzztych
schodów...—powiedziałsłodkoZawistowski.—Kmitamarację,żetyjesteśnienormalny.
Zastanawiamsięnawet,czytojestuleczalne.Czytałemgdzieś,żetakimzatwardziałym
wariatomdobrzerobiąelektrowstrząsy.Możebyciępodłączyćdojakiegosłupa...Kundel,
wonstąd!—krzyknąłnagle.
—Nieprzezywajpsa,zwłaszczawtakimmomencie—ująłemsięzaNorą.—
Przecieżjeszczenicnierobi,tylkosięnarazieustawia.Niemapowodukrzyczeć.Pies,
idziemy!
WyszliśmyprzeddomiwtedyZawistowskinaglesobieprzypomniał:
—Wiesz,zczymdociebieidę?Kmitazaginął!
—Cotoznaczyzaginął?
—Toznaczy,żebył,aterazgoniema.
—Gdziegoniema?
—Nigdziegoniema.
—Notogdziejest?
—Awłaśnie.Samwidzisz,jakijesteśinteligentny.Jaktentwójkominiarskipudel.
Gdybybyłowiadomo,gdzieKmitajest,tobyniezaginął.Aonzaginął.Jasne?
—Mniejwięcej.Niechbędzie:zaginął.Akonkretnie?
—Dotejporyniewróciłzeszkoły.Jegostarzydenerwująsięiniewiedzą,comają
robić.
—Iwzwiązkuztymcorobią?
—Nic.
—No,pewno.Tonajłatwiejsze.
—Conajłatwiejsze?
—Właśnieto.Żebynicnierobić.
—O,jakipracowitysięznalazł—mruknąłZawistowski.—Filozof.Acotybyśrobił
naichmiejscu?
—SpytałbymnajbliższychprzyjaciółKmity,czyniewiedzączegoś...
—Takzrobili.Jegomatkaprzyszładomnieizapytała.Alejanicniewiem.
—Akiedytycokolwiekwiedziałeś?Mogłaprzyjśćdomnie,tobymjejpowiedział.
—Żeco?
—ŻeKmitazałamałsięokołopiętnastej.Niepatrznamnieztakągłupiąminą,
dobrze?Bomnietodenerwuje.Przecieżmówięwyraźnie,żepowyjściuzeszkołyKmita
załamałsięnerwowo.Powiedział,żepójdzienaobiaddobabki,aniedodomu,wzwiązkuz
czymbędziemiałdychęiskoczynapiątądokina...Noico?Czegoznowunierozumiesz?
Piątatoznaczysiedemnastaczasuśrodkowoeuropejskiego...
—Niewygłupiajsię—przerwałmiZawistowski.—Askądbędziemiałdychę?
—Przecieżpowiedziałem,żeodbabki.Jegobabkazawszedajemudziesięćzłotych,
kiedyKmitajeuniejobiad.Matakiehobby.
—Dopłacamu?Dlaczego?
7