Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dwie.I,naturalnie,leżałemwszpitaluzimą,amojamatkabyławtedy
wciąży.Miałemjużdwóchbraci,DonaldaiGeorge’a,młodszychotrzyla-
taiopółtoraroku.MatkabyławciążyzmojąsiostrąVerą.George
miałnajednejnodzeaparatortopedyczny.Chorowałnapolio,alemiał
łagodnąodmianę.
WtamtychczasachzimywNowymJorkubyłynaprawdęostre.Spadło
dużośniegu.ZnaszegodomunaBronksietrzebabyłoprzejśćmniej
więcejsześćprzecznicnadworzec,potemjechaćjakieśpółgodzinypo-
ciągiem,anakoniecpokonaćnastępnychpięćczysześćprzecznicdo
szpitalaprzyEastRiverDrive.Kiedypadałśnieg,mojamatkanie
mogłamnieodwiedzić.Rzeczjasna,niemieliśmysamochodu.Czeka-
łeświęccałytydzień,aczasemniktnieprzychodził;dotegorodzina
niemogłacięnawetuprzedzić,żejejniebędzie.Tobyłoniesamowicie
dołujące.
Jaksobieztymradziłeśjakodziecko?
Radziłemsobieztymtak,jakbymbyłdorosły.Taktowyglądało.Do-
szedłemdowniosku,żeskoroniemogęliczyćnalekarzy,niemogę
liczyćnarodziców,niemogęliczyćnanikogo,tobędęliczyłnasie-
bieinaBoga.Stałemsiębardzoreligijny,modliłemsiękażdegoranka:
nPobłogosławmnie,ojcze.Jestmiciężko.Chcężyć.Chcębyćzdro-
wy,silny,odważnyimądry,więcpotrzebujętwojejpomocy”
.Nowiesz,
nobiecuję,żebędęgrzeczny,kiedystądwyjdę”itakdalej.nSpraw,żebym
jaknajszybciejwyzdrowiał”
.Późniejodmawiałemteżkrótkiemodlitwy
wciągudnia.Alemojarodzinaniebyłareligijna.
Rodzicenigdyniechodzilidokościoła.Zachęcalimnie,żebymza-
bierałnamszęmłodszychbraci.Atukażdegorankaumierałydzieci.
Uświadomiłemsobie,żeBógniezabijałbymałychdzieci,więczałożyłem,
żekiedygasnąświatła,przychodzidiabeł,żebydokonaćselekcji.Jaka
byłarozsądnastrategiawtejsytuacji?oczywiście,nocąmodliłemsiędo
diabła,żebyniewybrałmnie.Nadalczujęsięwinny,bomówiłemmu:
15