Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piękna,zupełniejakKaramzin,któryklękałwtymsamymceluprzed
reńskimwodospadem.Niemniejjednakzapierwszymrazemkatedra
wcalemisięniespodobała:wydawałomisię,żetotylkokoronka–
koronkainicwięcej–eleganckidrobiazgwrodzajuprzycisku
nabiurko,wysokinasiedemdziesiątsążni.„Majestatuniewiele”–
orzekłem,zupełnietakjakwdawnychczasachnasidziadkowieorzekli
oPuszkinie,żepono„lekkopisze,niedośćwzniośle”.Podejrzewam,
żenatomojepierwszewrażeniewpłynęłydwieokoliczności,
apierwsząznichbyławodakolońska.Jean-MarieFarinaznajdujesię
tużobokkatedryiwjakimkolwieksięzatrzymamyhotelu,
wjakimkolwiekjesteśmynastrojuducha,choćbyśmysięniewiemjak
chowaliprzedswoimiwrogamiwogóle,aprzedJean-MarieFariną
wszczególności–jegoagencinapewnonasznajdą,awtedy:Eau
deCologneoulavie,jednozdwojga,wyboruniema.Niemogę
twierdzićzcałąpewnością,żewołająwłaśnietymisłowami:Eau
deCologneoulavie!,alechybawłaśnietak.Pamiętam,żewtedy
wciążmisięcośzwidywałoisłyszało.
Drugaokoliczność,któramniezirytowałaiuczyniła
niesprawiedliwym,tobyłnowymostwKolonii.Mostoczywiście
świetnyimiastosłuszniesięnimchlubi,alemniesięwydało,
żezbytniosięchlubi.Masięrozumieć,natychmiastsięoto
rozzłościłem.Pozatymzbieraczgroszyprzywejściunacudownymost
niepowinienbyłściągaćzemnietegosłusznegomytaztakąminą,
jakbyściągałkaręzajakieśnieznanemiwykroczenie.Niewiem
napewno,alewydawałomisię,żeNiemiecsięstawia.„Pewniesię
domyślił,żejestemcudzoziemcem,itoRosjaninem”–pomyślałem.
Wkażdymraziejegooczywyraźniemówiły:„Widzisznaszmost,
tynieszczęsnyRosjanin–nowięctyśrobakwobecnaszmostiwobec
każdyniemieckiczłowiek,botyniemasztakiegomostu!”.Przyznajcie
sami,żetodenerwujące.OczywiścieNiemiecwcaletegoniemówił,
możenawetmutoprzezmyślnieprzeszło,aletowszystkojedno: