Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niedzwoniłam.Wołałam.Krzyczałam.Wrzeszcza-
łam.Spójrznatychchłopców.Dlaczegoniebijądzwony?
Skorowkościeledzwoniąpośmiercikażdegobiednego
grzesznika,topowinniteżuczcićoswobodzenieNawarry.
FrancuziskrzywiłasięAna.Cownichciekawe-
go?PozatymSilviomówi,żecytadelasięniepoddała.
Ana!Zawszepodejrzewałam,żeswojesympatielo-
kujesznietam,gdzienależy.Gdybyśniesłużyławtym
domuodtrzydziestulat...
OdtrzydziestudwóchpoprawiłaAna.Dobry
PanBógodejmiejeodczasu,któryprzyjdziemispędzić
wczyśćcu.
Cotaniewdzięcznicaopowiada?Ana,jesteśutajoną
Hiszpanką,przyznajsię.
Starasłużącawyprostowałasiędumnie.
NiejestemaniutajonąHiszpanką,aniFrancuzką,
zapewniampanią,doñaMercedes.PochodzęzNawarry.
Ajakmyślisz,kimjajestem,głupiakobieto?Wszy-
scyzacniNawarryjczycypowinnidzisiajświętować.
MłodaJuanitaobserwowałaobiekobiety.Pomyślała,
żeAnaprzypominabardzodojrzałą,starąoliwkę,adoña
Mercedeswielką,tłustąćmę,takąjakjednaztych,które
wiosnąubiegłegorokurozbijałysięookno.Och,będę
musiałasięztegowyspowiadać,przemknęłojejprzez
myśl.Niegodzisięnazywaćciotkićmązrozbitągłową.
AleojciecGomezznowuzaczniechichotać,jakostatnim
8·Złotanić