Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Joonpoczuł,jakprzyspieszyłomuserce,atwarzobla-
łasiępotem.Zszerokootwartymioczamiwpatrywałsię
wfotografięprzedstawiającąmężczyznęwśrednimwie-
ku.Zostaławykonananapotrzebyjakiegośdokumentu,
dlategoznajdowałasięnaniejtylkopozbawionauśmie-
chu,bardzopoważnatwarzifragmentszyi.Chłopakod
razurozpoznałosobę,naktórąspoglądał,niemusiałna-
wetdługosięnadtymzastanawiać–wspomnieniatamtej
strasznejwskutkachnocyzalałyjegoumysłniczymtsu-
nami.
Telefonznówzawibrował,anaekraniepojawiłasię
jeszczejednawiadomość.
Janiezapomnę.
–Wszystkodobrze?Wyglądasz,jakbyśzobaczyłducha–
skomentowałTaejin,przerywającnachwilęwyliczankę
rzeczydozrobienia.
Joonnaniegozerknął.Taksięwłaśnieczuł–jakbyuka-
załamusięzjawa.
–To…nic.Nieważne–wyjąkał.Niewiedział,jakodpo-
wiedziećczywyjaśnićagentowicałezajście.
Mężczyznauniósłbrew,alewięcejsięnieodezwał,
dlategoJoonpowróciłwzrokiemdotelefonu.Dłoniemu
zmarzły,leczjednocześniepoczułnanichlepkipot.Serce
wciążwaliłomuwklatcepiersiowejzestrachu,żetajem-
nicamogławyjśćnajaw.
16