Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
twarzy:
Pałaaaami!!!Wszystkapałaaaami!!Całystatekpałaaaami!Nu,
wszystkapałamał,wszystkiehandszpakipałaaaamał.Dadźjabłaaaa!
Biezabrazje!
„Ogień"pierwszegooficeraudzieliłsiękapitanowi,alewyłącznie
wformiezaciekawienia.Żadenmięsieńnatwarzymuniedrgnął,gdy
spoglądałnazachłystującegosięwrzaskiempierwszegooficera.
„Pierwszy"zdążyłjużpoliczyćwszystkiepołamanehandszpaki.Wiłsię
terazinadalryczał:
Wszystkapałamał!Wszystkiehandszpakipałamał!
Chciałemsięwtrącićipowiedzieć,żejeszczeczteryzostały,alewobec
kapitananieśmiałem.Narazznówusłyszałemgłoskapitana:
Znaczy,panieKonstanty,znaczyco?Znaczy,zasilny?
Apotemznówstraszny,przeraźliwyryk„pierwszego":
Nu,tak,zasilny!Zasilny!Wszystkałami!Wszystka!Całystatek
pałami!Całystatek!!!
Izwracającsięjużbezpośredniodomnie,wrzasnął:
Nu,wonstąd!WOOOOON!!!...
Nigdywżyciutakszybkonieuciekałem,jakwtamtejchwili.Nie
zdawałemsobiezupełniesprawy,którędyijakznalazłemsię
wmiędzypokładzie,wpomieszczeniachuczniowskich.
Coterazbędzie?Pakowaćrzeczy?Opuścićstatek?Wmomenciegdy
marzeniasięziściłyigdysięnaniegoztakimtrudemdostałem...
Starsiuczniowiewpadlidomiędzypokładu.Pokładalisięześmiechu.
Niechciałemnikogoonicpytać,tylkocałyczaspowtarzałemwmyśli:
Corobić?Coterazbędzie?
Niktzoficerówsięniezjawił.Zaszytywnajciemniejszykąt
międzypokładusiedziałemnażaglachwyciągniętychzżagielkoi
iprzygotowanychdoreperacji.Przesiedziałemtakdokolacji.