Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkojedenkurspierwszy,najliczniejszy,liczącykilkunastuludzi
przysłanozeSzkołyMorskiejwTczewiedlaprzygotowania„Lwowa"
dopodróży.Resztauczyłasięjeszcze,zdawałaegzaminyimiałazjawićsię
dopieronagotowe,tużprzedrejsem.
Rozpoczęliśmypracęodpostawieniagórnychczęścimasztów,które
nazimęspuszczonowrazzgórnymirejami.Zmagazynuwydobyliśmy
wszystkieruchomeczęścitakielunku,składającesięzliniłańcuchów.
Zżagielkoiwyciągaliśmyżagle.Należałousunąćztakielunkuślady
zimowejkonserwacji,ustawićgo,umocować,częściowopomalować,
zabezpieczyć.Trzebabyłopracowaćbezwzględunapogodę,takprzytym
rozkładającrobotę,bynaprzykładmalowaćwtedy,gdyjestbezwietrznie
igdydeszczniepada.
Każdegowieczora,poskończonejpracy,pęcznieliśmyzdumy,widząc,
ilejużdokonaliśmyi„czegotomynieumiemy".Myśl,żeszykujemy
skrzydła,naktórychpolecimyzwiatremnaAtlantyk,ogrzewałanas,ale
niktsięzniąnigdyniezdradził.
Przyszedłmaj.Pogodawniczymgonieprzypominała.Zimneszkwały
ześniegiemlubkrupąbyłytakiesamejakwkwietniu.
Drugiegomajabyliśmygotowidoprzyjęciaładunku.Wtymroku,tak
samojakiwzeszłym,mieliśmyrozpocząćpodróżodprzewiezieniaładunku
podkładówkolejowychdoAnglii,prawdopodobniedoLondynu.
Odrozpierającejnasdumyniemieściliśmysięwhamakach.Wogóleprzez
całyczaspokilkarazydzienniekażdyczułsiębohaterem.Aleniebyło
przedkimsiępochwalić.Żyłosięprzecieżwśródsamychbohaterów.
Dopierowświęta,wdomu,będziemożnacośniecośosobieopowiedzieć.
Tutaj,wmiędzypokładzie,możnabysiętylkonarazićnaśmieszność
mówiącoswychbohaterskichczynach;byłyzawszebardzonikłe
wporównaniuztymi,którychdokonałsłuchający.
Trzeciegomajawylegiwaliśmysięwhamakachpobudkamabyć
dzisiajocałągodzinępóźniej.Jeszczezwieczoraprzygotowaliśmy
WIELKĄGALĘ.Przywiązanedolinflagikodusygnałowegopunktualnie