Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zawodzącewyciepikującychsztukasów,plaskanieołowiuoceglane
mury.Inajgorszydźwiękciszaprzedkolejnymatakiem.Lubcisza
postraceniukolejnejplacówki.Domu,podwórka,połowyklatki
schodowej,doktórejwpadałyzbiryDirlewangera,żebygwałcić,
mordować,podpalać.
Tak,Adamwidziałtowszystkowspojrzeniachtejdwójki.Samteż
czułsię,jakbyto,nacoostatniopatrzył,wypaliłomusiębliznami
nasiatkówceoczu.Niechciałjednakjeszczesiępoddać.Daćsięzabić
wtejwielkiejkonserwiemięsnej,wjakązamieniłasię„Bajka”.
Ściągamyubraniarozkazał,kiedypodogniemkaemów
imoździerzydoczołgalisiędoliniiwodyipłyniemydoRuskich.
Musiałimpomóc.ZosiaiFrankbylitakosłabienigłodem,stresem
ibrakiemsnu,żeproblemembyłodlanichnawetściągnięciebutów.
Azresztąniezmienianeoddawnaubraniawwielumiejscach
poprzyrastałydociałiterazodchodziłyzociekającymiropąpłatami
skóry.ZtegopowoduZosiazdecydowałasiępłynąćwspodniach
ipanterce.
Jeszczechwilazatrzymałaichsłabymgłosem,zanimwślizgnęli
siędowody.
Co?
Podzielmymiędzysiebiepołówkimonety.
Pococione,Łaniu?WyrzućjedoWisły!spróbowałjej
towyperswadować.
Nie!Spojrzałananiegorozgorączkowanymwzrokiem.Jedną
zabieramja,drugąty.Jeśliktóreśznaszginie,zostanieprzynajmniej
jedna…
Ciężkowestchnął,apotemoddarłzkoszulipasmateriału
izawiązałgosobiewokółszyi.Następniewsunąłpodpłótnokawałek
złota.
Zadowolona?
Skinęłagłową.
Notoruszamy!
Jeszczejedno…Przytrzymałajegorękę.
Coznowu?
Gdybyśmysięrozdzielili…
Tonamniegrozi!Niepuszczętwojejrączki,madame,
dotamtegobrzegu!
Alegdybyjednak…Moirodzicemielidobregoznajomego…
PanaLeonarda…WNieznanowicachkołoJędrzejowaiKielc.Zosia
wyrzucałasłowa,jakbywypluwałakamyczki,któredostałysięjejpod