Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odprawejdolewej,przepatrującdokumentykolejnychpodróżnych,
apotemwracałnapocząteknastępnegoszeregu.
Corobić?
Próbowałsięwycofać,cozresztątylkonieznacznieodwlekłoby
chwilę,kiedyzostaniearesztowany.Zwartytłumzanimnapierał
jednakdoprzodu.Iwkońcu,chcącniechcąc,Adamznalazłsię
wpierwszymszeregu.Oficerjużsięzbliżał,aludzietrzymali
wpalcachprzygotowanedokontrolipapiery.Wyglądałonato,żetylko
Woleckiniemanicdopokazania!Rozejrzałsiębezradnie.Zanimjuż
sformowałsiękolejnyszereg,wktórymludzieunosiligotowe
dosprawdzeniakenkarty.
Oficerbyłtrzyosobyprzednim.Zarazjegokolej.Czując,żebrak
mutchu,znówzerknąłzasiebie.Tużzaplecamimiałogorzałego
mężczyznęwrobociarskiejczapce,zpewnościąsiebie
wymachującegoswoimidokumentami.Pewniemiejscowyrobotnik.
Takiniemusiałsięmartwić,żezostaniezatrzymany.
Niemiecbyłtużobok,wczytującsięwkenkartęsąsiada.Terazalbo
nigdy!Adamszybkimruchemwyrwałstojącemuzasobą
robociarzowijegodokumentipłynniepokazałodwracającemusię
właśniedoniegopolicmajstrowi.Tentylkorzuciłokiem,kiwnąłgłową
iprzeszedłdonastępnegowszeregu.WtedyWoleckioddałkenkartę
robociarzowi,którykompletniezaskoczonydopierootwierałusta
dokrzyku.Mającswójbezcennydokumentzpowrotemwpalcach,
zamilkł.AAdamWoleckiprzeszedłlekkimkrokiemwstronęperonu.
Niemiałbiletunapociąganipieniędzynazakup.Stojący
wprzejściubileterbyłjednaktakprzejętyłapanką,żemachnąłręką,
kiedyzprzepraszającąminąWoleckigoominął.
Piętnaścieminutpóźniejwciskałsięjużdopociągu.Zasięgnął
językaidowiedziałsię,żeNieznanowicetodrugastacja
zaKoniecpolem.Pochwiliruszyli,zostawiajączgiełkłapankizasobą.
Woleckicałyczasstałprzydrzwiach,gotówwyskoczyćwrazie
kłopotów.Pierwszastacjabezpiecznie.Lokomotywagwizdnęła
iruszyławchmurzepary.Ktośmuwyjaśnił,żemłynpanaLeonarda
stoitużprzedmiasteczkiem,nadpotokiem,naskrajulasu.
PrzedNieznanowicamirozciągałysiępola.Anijednejchałupy,
żadnegodrzewa!Tylkodrogabiegnącawzdłużnasypu.Kiedywięc
pociągzwolnił,dojeżdżającdostacji,Adamnawszelkiwypadek
wyskoczył.Miałrację!Gdyskładwtoczyłsięnamałąstację,odrazu
obskoczyligoNiemcy.Kolejnałapanka!
Niktgojużnieniepokoił,kiedymaszerowałdomłynapolnądrogą.