Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
okazałegogrobu,naktórymstałacharakterystycznarzeźbazczarnego
marmuruprzedstawiającakobietęzmałymidziećmi.Miejsce
tonależałodojakiejśKlementynyHoffmanowej,polskiejpisarki.
NazwiskoaninarodowośćnieboszczkikompletnienicMariannenie
mówiły.Alekilkamiejscdalej,wskromnejziemnejmogilezprostym
drewnianymkrzyżem,leżałjejojciec:LeopolddeVille.
Chcęmiećtupomnik…zastanowiłasięchwilę,apotemznów
spojrzałanagrobowiecHoffmanowejjeszczewyższyniżten!
Louispokiwałgłowązuznaniem,aleiniepokojem.
Tobędziebardzodrogokosztowałouprzedziłniemal
znabożnymszacunkiem.
Cenaniegraroli!Toprzecieżmójpapa!Bohater!Bojownik
Résistance!
Devon,któryznówzdjąłkapelusz,przytakiwałzszacunkiemłysą
łepetyną.
Naturalnie.Leczmimowszystko…Trwawojna,aceny
marmuru…Będęmusiałpaniąpoprosićozaliczkę.
Jakpanwie,prowadzępublicznązbiórkęnajegogrobowiec
odparłalodowato.Pieniądzewpływająwprawdzienamoje
prywatnekonto,leczjegostanjestpodkontroląspołecznejkomisji
złożonejzwielcezasłużonychobywatelinaszegomiasta.
Tak,czytałemnawetotejinicjatywiewtymnowymdzienniku,
„LeMonde”potwierdził.Ipochlebiami,żejużpojawiłosiętam
mojenazwisko,mimożejeszczenieuzgodniliśmyszczegółów
finansowych…
Dostaniepanswojązaliczkęodparławielkopańskimtonem.
Zmierzamjedyniedotego,żewszelkiedecyzjewtejsprawiemuszę
konsultowaćzkomisjądobroczynną.
Louisponowniesięskłonił.Apotemwymienilijeszczekilkanic
nieznaczącychuwag,poczymrzeźbiarzruszyłalejkązpowrotem.
Jegodrobnekrokiodbijałysięechemodmilczącychpłytnagrobnych.
Gównodostaniesz,frajerze!warknęła,kiedybyłjuż
wystarczającodaleko,byjejnieusłyszeć.
Poczymodwróciłasiędoskromnejmogiły.
Aurevoir,sukinsynu!zachichotaławmyśli.Nareszciesię
nacośprzydasz,tygruby,spedalonywieprzu!Kiedytylkouzbieram
dośćodtychwszystkichsentymentalnychdurniów,którzynaprawdę
wierzą,żeustawięciwtymmiejscuNikezSamotraki,wynoszęsię
doArgentyny.ZamoimUlrichem!”