Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bezdechusennego.
Henry,mamcośdlaciebie.
Ktoumarł?
Nicztychrzeczy.Wallacezarechotał.Widziałeś
RockefellerCenter?
Takmisięzdaje.Wystarczywyjrzećprzezokno.
Apająkiodfrontu?
Niebyłempewien,doczegoWallacezmierza,itrochę
sięzaniepokoiłem.
Widziałem.Niemówiłoprawdziwychpająkach,
aleoogromnychsześciometrowychpotworach,które
jakiśartystaskonstruowałzpowyginanejblachy.
Jedynymiosobamizainteresowanymitymidziełami
sztukibylituryściidzieci,któreusiłowaływspinaćsię
narzeźby,jakbytobyłplaczabawrodemzkoszmarów
StephenaKinga.
Chcęmiećtekstnatrzystasłów.Cośoartyście
ijegodziele.Opinieprzechodniów,przynajmniejdwa
cytaty.Naśrodę.
Paulinastłumiłachichot.Wallacenieodchodził,stał
nademnąiczekałnaodpowiedź.
Myślę,żeonmaproblemztwoimzleceniem,Wally
wtrąciłasięwnajmniejodpowiednimmomencie.
Wallacepodniósłbrwi.Starałemsięniepatrzeć
muwoczy.
Toprawda?spytał.
Milczałem.Nieznosiłempisanianekrologówinie
miałemrównieżnajmniejszejochotyindagować
farmerówzDakotyPółnocnejnatemattego,cosądzą
ometalowychinsektachwielkościsamolotu
pasażerskiego.