Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
prócznauki,spotkaniaprzyniosłydziewczynomcoś
znacznieważniejszego.MiędzyMagdą,IrkąiMarysią
zawiązałasięprzyjaźń,zespotkanianaspotkaniecoraz
bliższa.
Mijałylata;Magdazdążyławyjśćzamąż,Irkaniedawno
urodziłacóreczkę,aMarysizkażdymrokiembliżejbyło
doBoga.Ichprzyjaźńprzetrwałalicznemiłostki,naukę
wróżnychszkołachczybrakczasupowodowany
pracą,którąMagdapodjęławKielcach.Wspólne
dzierganiebyłodlanichczymśtaknaturalnymjak
niedzielnewyjścienamszę.Niebyłomowy,
byjeprzełożyćibycokolwiekokazałosięważniejsze.
Takteżbyłoitymrazem.Siedziałynatyłachplebanii,
mającjużnakolanachsporepasyplecionek,leczdopiero
terazpodjęłyrozmowę.
Podobnomiastoniewalczyłowcalepowiedziała
cichoIrena,zaplatającwełnęnadruty.OddaliKielcebez
walki.
Skądwiesz?Magdaprzerwaładzierganieswetradla
Adeli.
Borkowskagadałapospowiedzi.
Aciekawe,skądonamatakieinformacje?Widziałam
ranoczerwonąłunęnadmiastem,późniejsamoloty
leciały,alechybanienasze,bozarazgrzybyognia
buchały.Napewnotoczyłysięwtedywalki.
Irkawzruszyłaramionami.
Nibyjakaśbratanicadoniejdzisiajprzyjechała,
cotodoharcerkiposzła.Chciałasprawdzić,jakzdrowie
ciotki,ipotrochęjedzeniawpadła,bowmieście
wydzielająkażdygram,alenamojeokotozwyczajnie
uciekła.Niekażdymataksilnąpsychikę,żebypatrzeć
wojniewoczy.
CiekawerzuciłazprzekąsemMaryśka,jakzawsze
podchodzącadowszystkiegosceptycznie.
Wierzyła,żetylkoBógznaodpowiedź,aludzie
niepotrzebniesnująwłasnewizjeiinsynuacje.