Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izbezsennościktośjakzcieniasiępodnosi,byinnyktoś,ponocny
ktośzeswoimsięsprzymierzyłcieniemiwswoimwąskimcieniuległ;
nicto,żeobrazniejasny,wbłędnychliterachzagmatwanyjak
zamotanyróżypłatekwlódkrwicoświeciciemnymblaskiem;
wszklanychekranachoddzielającychzimowyogródodzgiełkuarterii
tkwiązamrożonecienieptaków:smolisteinkluzjepochwyconewlocie
iwtopionewprzezroczystośćlodowejtaflisprasowanegopowietrza
światłaiczegośnienazwanegojeszcze,copojawiasięwsnachalbo
wnagłymostrowidzeniunamomentprzed,kiedynawszystkojuż
zapóźno,kiedyłzypozostawiływtwarzybliznylśniącemereżkąsoli
iznasięwagęradości,cierpienia,ichwiladoracjiobrotnychobłoków
nawrześniowymniebie;wostrowidzeniupowidokuzimorodka,
wrozbłyskudiamentupierścionkanaukochanympalcu,śnieżynki
–gwiazdkiznieba,kłębuwiatrutoczącegosięnadrówniną,
wszystkichchwilprzedzmierzchem,wktórymzanikaświatwidzialny,
gdyniewidząceokojeszczełzętoczy.
15
PEŁNIAGODZINjużsiędokonała–nicdodać,nicująć;zacienioną
stronąwędrujesamotniezłotypromieńanielskiegoskrzydła;gdyby
jednakmożnabyłocofnąćsiędosiebietamtego,cozapomnianynadal
przebywapojasnejstronie,czychciałbysięwnimrozpoznać,gdy
onwciążodniewinnościnagiipełennadziei–niemapewności;
przerażagotamtenjużwtedynapiętyłukhoryzontuzgotowądolotu
strzałąmożliwości,przyszłość,wktórejwszystkiegodzinydaremne,
wszystkiezłudzeniem,aotymniewiejeszczeniepiśmiennychłopiec,
jeszczeniebłądzącywlesie,niezawikłanywgąszczsłów–pozorów
rzeczy,jakniewieitego,żewłaśnieonesąwszystkim,cojest,które
jest.
16
SZARYDYMzgęszczasięwkaregokoniawprostnanasmknącego
zwichrempodjeźdźcemztrawuwitym,podKrólemElfów;jakdawno
niedawnomłodzidosiadaliśmytożsamychwrażeń,barkąksiężyca