Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wtymmomenciemężczyznazniewyjaśnionych
powodówznowuskręciłizmieniłkierunek,takżeszedł
terazrównolegledoniej.SerceMaddieznowuzaczęłotłuc
sięjakoszalałe,gdyzorientowałasię,jakniewiele
brakuje,byzostałaznaleziona.
Poczułaprzeszywającyból,gdyszukaczstanął
dokładnienajejlewejdłoniiwdeptałjąwziemięcałym
ciężarem,podnoszącdrugąstopę,byzrobićnastępny
krok.
–Ała!–krzyknęła,zanimzdołałasiępowstrzymać.
Jednocześnieodruchowodrgnęłazbóludokładnie
wmomencie,gdymężczyznacofnąłsięokrok,
wyczuwającpodstopąnieznanyobiekt.Maddieporuszyła
sięledwiewidocznie,aletowystarczyło.Szukaczwydał
okrzyktriumfu,aonapoczułażelaznyuścisknakarku,tuż
podkapturempeleryny.Zostałapostawionananogi.
–Mamcię!–oznajmiłzwyraźnąsatysfakcjąwgłosie.
Odwróciłjądosiebie,wołającdokordonuposzukiwaczy:
–Wracajcie!Mamgo!
Ściągnąłjejkapturiprzyjrzałsięuważniej.
–Aletyniejesteśchłopakiem,prawda?–powiedział.
–JesteśuczennicąWillaTreaty’ego.Cóż,bezwątpienia
itakjesteścennązdobyczą.
Walczyławjegouścisku,starającsięwyrwać,mimo
żebyłojużpowszystkim.Pozostaliszukaczeusłyszeli
wołanie,wróciliiotoczyliichkręgiem.Wświetlepochodni
ażzadobrzebyłowidaćichszerokieuśmiechy.
–Alemaszpecha–powiedziałjedenznich,przystojny
czwartorocznyuczeń.–Prawiecisięudało.
Ruchemgłowywskazałkrawędźłąki,aMaddie
wykręciłasię,żebyspojrzećwtamtymkierunku.
Niewielkachatka,doktórejpoleconojejdotrzeć,
znajdowałasięwodległościniespełnapięćdziesięciu
metrów.Gdybynietenniezdarnyszukaczzeswoimi
wielkimibuciorami,udałobyjejsię.
Tozaśpozwoliłobyjejbezbłędniezaliczyćwszystkie
próbykończącekolejnyroknauki.