Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dasięzaplanowaćpecha.
Maddienabrałatchu,chcącodpowiedzieć,aleWill
powstrzymałją,kładącjejrękęnaprzedramieniuswej
uczennicy.
–Tylkoniemówznowu,żetoniefair–przestrzegłją.
–Życieniezawszejestfairimusiszdotegoprzywyknąć.
Słowaprotestuzamarłynawargachjegouczennicy.
Wymamrotałacośpodnosem,aWilluznał,żebędzie
lepiej,jeśliuda,żenicnieusłyszał.Haltzająłsię
nalewaniemsobiekawydokubka,apotemrozejrzałsię
zasłojemmiodu,który–jakwiedział–musiałznajdować
sięgdzieśwpobliżu.
–Wisinagałęzi–powiedziałGilaniwskazałgałąź
zwieszającąsięzrozłożystegodębu,podktórym
rozstawilinamioty.–Niespodziewałeśsięchyba,
żezostawimygoprzyognisku,żebymogłysiędobrać
doniegomrówki?
MaddiesięgnęładogóryipodałamiódHaltowi.
Zwiadowcanałożyłłyżkąszczodrąporcjędokubkainapił
się.
–Aaaach!–mruknąłcichozsatysfakcją.
PodczasgdyWillnalewałkawęsobieiGilanowi,Halt
przyglądałsięMaddie,anajegotwarzymalowałosię
wyraźnerozbawienie.
Gilanpomyślał,żeHaltowizłagodniałcharakter.
Dawniejzdarzałosię,żeprzezcałymiesiącnawetsięnie
uśmiechnął.NajwidoczniejbyłtowpływPauline.
–Wiesz–powiedziałHalt,opierającsięplecamiokłodę
drzewależącąkołoogniskaiwyciągającnogi–coś
podobnegoprzydarzyłomisięwielelattemu.
–Podczaszaliczenia?–zapytałaMaddie.
Starszyzwiadowcapotrząsnąłgłową.
–Janiemiałemżadnychformalnychzaliczeń
–przyznał.–Crowleypoprostuzdecydował,żemoje
umiejętnościsądostateczniedobreiogłosiłmnie
zwiadowcą.–Gdymówiłozmarłymdowódcy,wjego
głosiezabrzmiałanutamelancholii.Tęsknił
zaCrowleyem,swoimpierwszymprawdziwym
przyjacielem.Zarazjednakwróciłdoprzerwanej