Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ludzi,którzywporównaniuznimiwydawalimisię
nieokrzesanymibarbarzyńcami.samązaświdziałam
takcichą,łagodnąiuczynną,żewwielkimzatroskaniu
oNiąmówiłamwmyślach:„Ach,gdziecidobrzyludzie
mająsięschronić?Jakmająsiębronićprzedzłymi,
nieokrzesanymiludźmi?Chcęichodszukać,chcę
imsłużyć,chcęwrazznimiuciecdolasu,gdziemogliby
sięukryć;ach!Napewnoichjeszczeodnajdę!”.Takwięc
zpewnościąichwidziałamistalesięonichbałam.
Widziałamzawsze,żeludzieciżyjąwwielkim
wyrzeczeniu.Częstowidziałammałżonków,którzy
napewienczaspostanawialiżyćwewzajemnej
wstrzemięźliwości,cobardzomniecieszyło,choćnie
mogłamjednoznaczniepowiedzieć,dlaczego.Najczęściej
podejmowalitowyrzeczenie,gdyzamierzaliodprawiać
różnegorodzajunabożeństwa,zpaleniemkadzideł
imodlitwami.Zichzachowaniadomyśliłamsię,żebyli
międzynimikapłani.Widziałamczęsto,jakwędrowali
zjednegomiejscanadrugie;poto,byźliludzienie
przeszkadzaliimwichżyciu,opuszczaliokazałemajątki
iprzenosilisiędomniejszych.
BylionitakserdeczniipełnitęsknotyzaBogiem,
żewidziałam,jaksamotniebiegalipopoluwdzieńalbo
iwnocy,błagającikrzyczącwswoimogromnym
pragnieniuBoga.Rozrywalisweszatynapiersiachzgłodu
serca,jakbyBógmiałpromieniamisłońcawniknąćwich
sercelubświatłemksiężycaiblaskiemgwiazdnasycićich
pragnieniespełnieniaobietnicy.Takiewizjemiałam,gdy
jakodzieckolubmłodadziewczyna,klęcząc,modliłamsię
doBogasamotnienapastwiskuprzystadzielubnocą