Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZ​DZIAŁIII
AK​TORKA
Zpoczuciem,żemaprzedsobącałyświatwedle
własnegowyboruiżezanastępnymkrokiempowinna
znaleźćsięprzynajmniejojedenszczebelwyżej
nadrabinie,poktórejsięwspina,Christiepostanowiłanie
podejmowaćjużpróbkorzystaniazagencjipośrednictwa
pracy.Doskonalewiedziała,żeniechcemieszkaćpod
jednymdachemzIrlandką,aniemogłaspodziewaćsię,
żetrafinadrugąHepsey.Próbowałazostaćdamą
dotowarzystwajakiejśosobykalekiej,jednakżenieudało
jejsięzdobyćjedynejzaoferowanejposady,gdyż
wyraziłaniejakieobiekcjeprzeciwusługiwaniuprzezcały
dzieńnerwowejinwalidce,apotemczytaniujejnagłos
przezpółnocy.Starszapaninazwała„bezczelnym
tłumokiem”,aChristiewycofałasięzwielkim
niesmakiem,postanowiwszy,żeniebędzieniczyją
nie​wol​nicą.
Sprawyrzadkoukładająsiętak,jakjeplanujemy,toteż
podługimoczekiwaniuiżywieniunadzieinainnąposadę
wkońcuzgodziłasięnajedyną,jakajejsamejnawetnie
przy​szładogłowy.
WśródlokatorówpaniFlintbyłapewnaniemłodadama,
wrazzeswąurodziwącórkąpracującawszanowanym
teatrze;niebyłytowprawdziegwiazdy,leczdobre
drugorzędneaktorki,rzetelniewykonująceswójzawód
izarabiającenauczciweżycie.MatkabyładlaChristie
miła,udzielałajejradiwspółczułajejrozczarowań.Córka,
drobnawesoładziewczyna,zabrałakilkarazy
doteatru,byjejsiętampokazaćwewszystkich
zwiewnychwspaniałościach,niczymnimfazjakiejś
widowiskowejfantazji.DlaChristiebyłatowielka
przyjemność,bochoćojcowskiegoSzekspira